Moja nieobecność zarówno na stronie facebook' owej jak i na blogu spowodowana była małym remontem o którym wspominałam w poprzednim poście. Powstała moja wymarzona kuchenka w wersji mini! Mimo, że mam tam stare, byle jakie meble, ręce odpadały mi od szorowania to jestem zadowolona :)
A najbardziej z takiej półeczki wygrzebanej na strychu.
Drewno było w opłakanym stanie, mocno nadgryzione przez robale, ale tak się w niej zakochałam, że postanowiłam ją odnowić. Malowałam ją kilkakrotnie farbą olejną. Mam nadzieję, że robale nie zjedzą jej do końca i posłuży mi jakiś czas :) Kocham meble drewniane i wszelkie dodatki z tego materiału, choć mnie na nie nie stać to podobają mi się szalenie :) Najchętniej pomalowałabym tą półeczkę tylko lakierem, ale na prawdę inaczej się nie dało ...
Z szydełkiem w czasie remontu było krucho, ale zrobiłam serwetkę. Ostatnio zauważyłam, że białymi serwetkami ludzie interesują się tylko przed Wielkanocą, więc postanowiłam białą serwetkę ,,przełamać" melanżowymi wstawkami. Efekt oceńcie sami :)
Pomysł nie jest mój, pochodzi z gazetki, aczkolwiek takie dwukolorowe serwetki bardzo mi się podobają i są fajną alternatywą na wykorzystanie melanżowego kordonka, bo całość w melanżu - moim zdaniem - jest zbyt ,,pstra", gubi się wzór. Jeśli ktoś jest zainteresowany wzorem, proszę pisać ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz