Oto mój stempelek :)
Wykonany przez Project Prezent, firma jest z Brzozowa na Podkarpaciu, czyli całkiem blisko, stempelek miałam na drugi dzień po otrzymaniu informacji, że został wysłany :)
Pracownia rękodzieła to dość górnolotne w odniesieniu do mojego miejsca pracy :P Często sama w tym bałaganie i ciasnocie się nie odnajduję, ale przynajmniej brzmi profesjonalnie :)
A więc każda moja praca jest od teraz zapakowana i podpisana, a wygląda to tak :
Ha nawet w gotowych wyrobach mam bałagan :P
Pisałam w poprzednim poście o serwetce, którą musiałam pruć, a na samym końcu zorientowałam się, że pomyliłam się też na samym początku i zamiast składać się jakby z 8 gałęzi, moja serwetka ma 7... Ale prucie całości nie miałoby najmniejszego sensu :/ Od początku ta serwetka była ,,pomylona", ale jakoś dobrnęłam do końca :) Wykonałam ją z Muzy 10 oczywiście, szydełko czeskie nr 4. Jej średnica to jakieś 38 cm :)
Kontynuuję także tworzenie szydełkowych stworków do koszyczka. Kończy mi się żółta włóczka, ale już zamówiłam nową i oczywiście przy okazji jeszcze kilka innych ;) Zainspirowała się kurczakami na styropianowych jajkach, które widziałam na szydełkowy świat. Moje są na 7-mio centymetrowych jajkach, zrobiłam je po swojemu, więc mówię tu o inspiracji a nie o kopiowaniu :)
Powiem Wan na koniec, że jestem dumna z mojej córeczki :) Spała dziś w nocy sama w łóżku - to była jej decyzja. Eh trochę mi żal tych czasów, kiedy się przytulała, kiedy cycusiowała... Nawet nie wiedziałam, że tak szybko minie mi ten czas kiedy była taka malutka, bo teraz to już dama. Nie ubierze wszystkiego, tylko co jej pasuje, bo inaczej ściąga, sama decyduje co będzie jeść, korzysta z nocniczka bez pomocy i teraz jeszcze sama śpi :)