Już jakiś czas temu znalazłam na blogu szydlakicudaki.blogspot.com wzór na urocze ślimaczki. Długi czas nie mogłam znaleźć odpowiednich materiałów, czyli odblasków. Ostatecznie szukałam w miarę krótkich, bo obrobić 40-centymetrowy odblask, to trochę pracochłonne, a poza tym musiałabym kombinować ze wzorem i zrobić pewnie większą głowę...
Użyłam odblasków 22,5 cm i takie Wam polecam. Najczęściej takie rozmiary są dla dzieci :)
Do tego bezpieczne oczy 5 mm czarne :)
Wzór znajdziecie u Karoliny na blogu szydlakicudaki.blogspot.com :)
Mogą być zakładką do książki, uzależniające jest ich zwijanie i rozwijanie - wiem po sobie :)
Dzieciaki mogą sobie założyć takiego ślimaka na kierownicę od roweru, przypiąć do plecaka...
Możliwości jest wiele :)
Poszalałam z kolorami. Wszystkie ślimaczki są zrobione z włóczki Kotek :)
Posiada ona wybitną paletę kolorów. Oczywiście nie mam w domu wszystkich odcieni, nad czym ubolewam, ale i tak mam w czym wybierać :)
A tak poza tym to zaczęłam robić żyrafę. Niestety u nas zaczęły się ferie, więc podejrzewam, że nie skończę jej zbyt szybko. Jak córcia jest w domu to mocno mnie to ogranicza, bo ona stale okupuje komputer, a przecież w nim przechowuję wszystkie wzory...
A w Sylwestra tak wybornie się bawiłam, że zrobiłam ubranko dla kibelka...
Użyłam włóczki stilonowej, ponieważ jest niezniszczalna :)
Z pewnością poradzi sobie w łazience, w wilgoci.
Na początku mojej szydełkowej drogi dziwiłam się innym dziewczynom, że potrafią robić kilka projektów naraz. Długo z tym walczyłam, ale ostatecznie teraz mam rozpoczęte dwie rzeczy, a w sumie to siedzę i czytam :)
Skończyłam genialną książkę Anny Kańtoch ,,Łaska".
Zabrałam się teraz za trylogię z komisarzem Forstem, czyli sięgnęłam sławnego Remigiusza Mroza... Mam mieszane uczucia, bo pierwsza część mnie nie porwała. Ale nie poddaje się, w sumie i tak nie mam jak szydełkować...
Jeszcze tydzień ferii :)
Byle do końca...