Cześć kochani! Oj dzieje się ostatnio u mnie sporo. Indywidualne zamówienia przeplatam wykonywaniem takich, jakby to powiedzieć "szlagierów", które rozchodzą się jak świeże bułeczki. I tak mija mi dzień za dniem. Czas leci i chciałabym go zatrzymać! Chciałabym móc zawsze szydełkować dla Was, chciałabym, żeby to był mój sposób na życie, ale... wiadomo jak jest. Prędzej czy później trzeba wrócić na etat. A jak inflacja będzie nadal tak galopować, to raczej prędzej niż później :(
Zeszło mi parę tygodni, bo też wiadomo, że nie siedzę cały czas z szydełkiem w dłoni, ale efekt mnie satysfakcjonuje :)
Zakup gotowych butów nie nazwałabym łatwizną, bo i tak miałam sporo pracy ;)
Przy okazji zakupu bucików nabyłam okulary. Są idealne, choć takie same na Shopee widziałam po niecałe 6 zł, a na naszym polskim Allegro kosztują 14 zł. Nie mogłam sobie pozwolić na zamówienie z Chin, więc kupiłam z Polski, dwa razy drożej.
Kapelusz... pierwszy zrobiłam bez wzoru. Pomyślałam, że jest do bani, a kolejny robiłam ze wzoru na kapelusik dla noworodka. Ostatecznie ten pierwszy okazał się lepszy, bo mieścił włosy ;)
Życzeniem klienta było, żeby lala miała aparat fotograficzny - mówisz i masz :)
Technicznie:
ciało: łosoś 73
sukienka to zielony - ale bez metki, więc nie wiem jaki
włosy: rudy 85
kapelusz: brąz 70
aparat: szary 46 i czarny
Kiedy myślałam, że lala jest gotowa, okazało się, że potrzebuje jeszcze katany. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba kombinowana ze wzoru na kurtkę od lalki amigurumi.today .
Jak Wam się podoba? Muszę przyznać, że dawno się tyle nie napracowałam :) Ale to dlatego, że jest tu dużo szczegółów. Efekt mnie satysfakcjonuje, a to ważne.