Styczeń i luty to przeważnie taki sezon ogórkowy w szydełkowym świecie. Zamówień jest mało, zainteresowanie produktem też spada. Ale ja się nie nudzę, broń Boże :)
Kiedy mam taki czas, że nie robię nic na zamówienie, to szukam sobie fajnych wzorów do wypróbowania. Służy to poszerzeniu mojego portfolio, nabyciu nowych umiejętności, oraz co najważniejsze - pozwala mi się to cieszyć tym szydełkowaniem. Bo tym trzeba się też tak po prostu bawić.
A tutaj poniżej jest konik na biegunach wykonany "for fun", chciałam wypróbować wzór. Wiedziałam, że wyjdzie niewielki, ale nie sądziłam że będzie miał 12 cm wysokości. Przy takich maluchach trzeba się nieźle napracować. A ja ostatnio w pracy ciągle kręcę popołudniówki i w sumie siadam do szydełkowania dopiero około 23.30. Szydełkuję tak do 1 w nocy i idę spać :)
Grzywa to Yarn Art Jeans w takim musztardowym kolorze, chociaż w tym świetle może wydawać się, że to bardziej żółty.
Męczy mnie już ta bezśnieżna zima. Już wolę jak spadnie śnieg i leży sobie przy niewielkim mrozie, a tu co spadnie to stopnieje, ciągle wieje, pada... Jeden plus jest taki, że chyba nie będzie brakować wody.
Mam nadzieję, że na starość przeprowadzę się gdzieś w góry, gdzie śnieg leży w zimie. A wiem, że nawet teraz są takie miejsca w Beskidzie Niskim, gdzie śnieg zalega już od miesiąca.
Do zobaczenia!
Kasia