Cześć! Dawno nie było żadnego króliczka ;) Wykorzystując czas pomiędzy zamówieniami wykorzystuję nabyte już nawet dość dawno wzory. Ta królisia urzekła mnie. W oryginale wykonana z włóczki Alize Cotton Gold Tweed, i tak spodobała mi się w tej wersji, że również użyłam tej samej nitki. Mam ją, mimo iż jej produkcja została zakończona. Choć muszę przyznać, że moje zapasy też powoli topnieją...
Detal - falbanka przy szelkach od spodenek |
Detal - kokardka na głowie |
A tutaj zobaczcie sobie zdjęcie na przysłonie 1.8 |
Tu ta sama przysłona tyle, że z dalsza. Widzicie jakie jest rozmycie tła i jaki wycinek z całości jest ostry? Ja uwielbiam zabawę aparatem fotograficznym :) |
Spodenki docelowo miały być zdejmowane, ale z racji tego, że rączki są wypchane tylko na samych końcach, to szeleczki zsuwały się ciągle więc ostatecznie je przyszyłam.
Jestem zakochana w tym króliczku! Pierwszy raz robiłam nosem innym sposobem, nie jestem do końca zadowolona, ale może być.
Żeby radzić sobie jakoś z brakiem pewności siebie, oraz z ciągłym niezadowoleniem z własnej pracy, zakupiłam dwie książki od wydawnictwa Publicat. Jedną przeczytałam szybciutko, a drugą sobie dawkuję. To jest w ogóle nieprawdopodobne, że autorka pokazuje mi, że to z czym ja się męczę, co jest dla mnie cholernie trudne... wcale takie nie jest. Nie wiem ile takich książek muszę przeczytać, żeby coś zmienić w swoim życiu, ale trzeba próbować :)
Ps. Podlinkowałam Wam obydwie książki, jeśli chciałybyście poczytać :)
Wszystkiego dobrego! A ja pędzę do mojej lektury ;)
Kasia