Jeszcze trochę i chyba będę musiała zrobić sobie przerwę od maskotek, bo Was zanudzę :P
Bardzo podobają mi się wzory od Havva Unlu, ale jakoś nie mogę się skusić na lalki, bo mają tyle szczegółów i są takie dopracowane, że chyba bym nie podołała. Z resztą ja męczyłabym się z taką lalą z tydzień, wzięłabym na kiermasz i słyszałabym, że drogo to chyba by mnie trafiło tam... Postawiłam więc na coś prostszego :)
Piesek robiony jest z tego wzoru. Znalazłam go przez Pinterest, kłopotliwe jest to, że nie ma do niego zdjęcia, mam nadzieję, że podałam Wam dobry link :)
Córcia wyjątkowo, bardzo chciała z pieskiem pozować, więc proszę :)
Szczeniaczek ma około 20 cm wysokości. Autorka robiła go z Dory, ja z Kotka. Wyszedł mi całkiem podobny niż oryginał - przynajmniej jeśli chodzi o wysokość :)
Kolor jakiego użyłam to złoty (30-2207). Bardzo mi się spodobał, ja nazwałabym go rudo-złotym :)
Dodatek stanowi jasny beż :)
Miałam napoczęty motek złotego, zużyłam go do reszty, nawet musiałam trochę skrócić ogon bo zabrakłoby mi nici na zszycie maskotki :)
Piesek nie jest postacią przypadkową :) Jesteśmy w trakcie procesu adopcyjnego, chcemy przygarnąć pieska z przytuliska :) Szkoda tylko, że to istny konkurs, którego chyba nie wygramy...
Wypełnia się ankietę, zawiera ponad 20 pytań, szczegółowych i o wszystko. Okazuje się, że ,,wygrywa" ten kto będzie miał najlepsze warunki...
Nie odezwali się, więc pewnie ten piesek znalazł już inny dom...
Z jednej strony staram się to zrozumieć, bo robią to dla dobra psa, ale te procedury są bardzo zniechęcające.
A piesek, którego chcieliśmy adoptować też był rudo - biały :)