piątek, 27 maja 2016

Chabrowe serwetki

   Po tej niezupełnie udanej serwetce czerwono - białej zrobiłam jeszcze trzy inne, ale nie ryzykowałam i nie użyłam czerwieni :)
Tym razem postawiłam na kolor niebieski, a raczej chabrowy - jak kto woli :)

Najpierw dwie mniejsze serwetki. Mają 25 cm średnicy i są w sumie identyczne. Nie mogłam się zdecydować, która kombinacja kolorów jest lepsza... więc zrobiłam dwie bliźniacze serwetki ;)





Na koniec zostawiłam moim zdaniem najładniejszą ze wszystkich :) A przynajmniej w moim odczuciu.

Ta serweta ma niespełna 40 cm średnicy. Znalazłam w którejś gazetce z mojego segregatora taką - niemal identyczną tylko z nieco jaśniejszym odcieniem niebieskiego i wiedziałam, że muszę zrobić identyczną :)
Fajnie jest wymyślone, że kolory są na przemian, podkreślam że to nie mój pomysł - tak było we wzorze :)


     Obie użyte nitki to Maxi - tyle że ten nie farbuje :)
Wzory mam z gazetek, jeśli będzie zainteresowanie to mogę je udostępnić je tu na blogu :)
Do zobaczenia wkrótce, a w następnym wpisie w końcu pokaże Wam naszego nowego członka rodziny ;)


                                                                      Trochę zieleni ;)

sobota, 21 maja 2016

Serwetka z sercami

    Jeszcze dwa wpisy wstecz obiecywałam Wam całą serię serwetek :) Zacznę od tej najmniej udanej... Cóż, nie zawsze wszystko wychodzi jakbyśmy chciały, prawda? 
Serwetkę wykonałam z kordonka Pyramid (biały) i czerwonego - nie wiem z jakiej firmy ponieważ go dostałam. nawinięty na szpulę tekturową identycznie jak Maxi...




 Cały problem polega na tym, że czerwony kordonek zafarbował! Włożyłam serwetkę do wody z krochmalem, wtedy zazwyczaj daję jej kilka minut, aby się chwilę pomoczyła. Odwracam się... a woda czerwona :(
Kiedy używałam chińskich kordonków, to zdarzyło mi się, że zafarbował mi fioletowy kolor, ale stało się tak bo włożyłam go do zbyt ciepłej wody. Ale teraz użyłam zimnej, bo akurat nie było prądu i ciepłej - choćbym chciała - nie było.
Pomyślałam, że skoro serwetka z serduszkami, to fajnie byłoby zrobić je czerwonym kolorem...


   Tak... No to mam serwetkę z efektem ombre :) To cud, że cała biała obwódka nie ma różowego koloru :)
Zainteresował mnie kształt tej serwetki, nie jest okrągła, ani kwadratowa - tylko sześciokątna :)
Jej wielkość to jakieś 30 cm.
Wzór mam z którejś gazetki, wiem że było tam więcej serwetek z motywem serca...


    Serweteczka zostanie u mnie, bo nawet boję się ją komuś podarować. Niechby zadowolony obdarowany wrzucił ją do prania z jakimiś ubraniami, to miałby niespodziankę :) w sumie to sama nie wiem jak ją upiorę w przyszłości... Ale co tam :) Mnie się podoba, tylko muszę jeszcze znaleźć jej jakieś fajne miejsce :)

Wkrótce pokaże Wam kolejne serwetki, ale już na szczęście bez czerwonej wstawki ;)

wtorek, 17 maja 2016

Króliczek

   Witajcie :) Dostałam zamówienie na króliczka. Miałam się sugerować zdjęciem, ale jak je otrzymałam to już wiedziałam, że dam radę bo to królik z bezpłatnego wzoru od lilleliis funny bunny.

Zamawiająca podkreśliła, że maskotka ma mieć wyszyte oczy, a nie bezpieczne, więc jest trochę inny niż ostatnie maskotki, które zrobiłam :)



A to zdjęcie którym miałam się sugerować.

  Kompletnie nie opłacało mi się zamawiać kawałeczka materiału na takie serduszko, więc zrobiłam szydełkowe.
Buźkę też zrobiłam po swojemu :)


    Mam nadzieję, że się spodoba :) Razem z uszami ma 23 cm. Zauważyłam, że szydełkuję inaczej Mari - Liis, bo ja te ,,dziurki" które ona ma na wierzchu mam w środku. Ale generalnie są dwie metody szydełkowania amigurumi. Wszystko zależy od sposobu trzymania szydełka i tego jak przerabiamy :) Mi się podoba fakt, że nie mam dziurek i szczerze mówiąc to nawet nie wiem jak ona to robi, że te dziurki ma w robótce :P


  Nie ma światła dobrego do zdjęć, a na dodatek ten czerwony kolor zawsze trudno uchwycić, nie wiem czemu. To Kotek nr 4 - 2226. Jakoś tak odbija światło, że zawsze wychodzi taki przekłamany...


 Podrzucam Wam jeszcze wzór na całkiem zgrabne serduszka :) Ja użyłam wzoru na to mniejsze, z tym że moje troszkę straciło swojego kształtu przy przyszywaniu, ale wychodzi na prawdę fajne :)

   Ogromną frajdę mam z fotografowania, nie przeszkadza mi ilość kilometrów, które przechodzę, ważne, że całą drogę robię zdjęcia :)
To jest choroba :)



   Dziś jako ciekawostkę pokażę Wam kościół z moich rodzinnych stron - Szalowa.
Dla mnie najpiękniejszy na świecie, braliśmy w nim ślub i milion razy byłam tam na nabożeństwie :) Chociaż jest zabytkowy, jest cały czas użytkowany i dzięki temu ma niesamowity klimat...

czwartek, 12 maja 2016

Szydełkowe Angry Birds

     Ciężki miałam tydzień ... Masa stresu - bo wizyta u dentysty dla mnie jest stresogenna, a tu w ty tygodniu dwa razy siedziałam na fotelu, raz z córką, raz sama :) Ale przeżyłyśmy. Jestem dumna z Milenki, bo nie ma jeszcze 4 latek, a dała sobie wyleczyć ząbka :) 
W dodatku w końcu mamy pieska! Jeśli chodzi o tego ze schroniska to nawet nie dostałam od nich odpowiedzi, widocznie nie mam warunków...
Naszego nowego członka rodziny poznacie wkrótce - jak uda mi się zrobić mu jakieś zdjęcie, bo cały czas biega :)

    A tymczasem przedstawiam Wam kolejną rodzinkę Angry Birds :) Uświadomiłam sobie, że przecież końcem maja w kinach pojawi się film o nich, więc zrobiłam - znowu :)
Pokazywałam Wam już złe ptaki tutajtu i tu. W którymś z tych wpisów podawałam już link do wzoru. Należy on do Adorable Amigurumi :)



   Oczywiście wszystkie maskotki zrobione są z włóczki Kotek :) Szydełko Clover 3 mm :)




    Są takie ,,złe" że sama się ich boję :P Ja wiem, że jest jeszcze boomerang i biały angry bird, ale one mi się akurat od tej projektantki mało podobają. Jakbym miała zamówienie na komplet, to bym je zrobiła, a tak to robię te, które mi na ostatnich dwóch kiermaszach poszły. Największe zainteresowanie zawsze wzbudza czerwony, może nawet dorobię jeszcze jednego.
W tej partii pojawił się żółty, ale wychodzi dość mały, a robiony z trójkąta, przez co nie najlepiej się go szydełkuje.
Pozostałe, okrągłe robi się super! We wzorze nie jest podane gdzie umiejscowić oczy, samemu trzeba to wypraktykować :)


    Na koniec, jak już macie dość tych ponurych min podsyłam Wam zdjęcie z mojej rodzinnej miejscowości. Teraz aparat zabieram ze sobą prawie wszędzie :) Zieleń po wiosennych częstych opadach jest w tym roku wyjątkowa!
Więcej moich zdjęć z plenerów znajdziecie na Magurskich wyprawach, oraz na facebooku :)

niedziela, 8 maja 2016

Lalka Natalka


     Witajcie :) Przez ten majowy weekend owocujący w magurskie wyprawy nie zdążyłam napisać o ostatniej maskotce - lalce Natalce :)
Imię nadała jej córcia. Siedzimy, oglądamy ,,M jak miłość" i Milenka pyta: ,,Mama jak nazywa się ta dziewcyna?", odpowiadam, że to Natalka. Milenka wtedy powiedziała, że ta lalka też tak ma na imię. 
Kurcze, wtedy to była tylko głowa i tułów :)



   Wzór na lalkę pochodzi od czeskiej projektantki Ivety Ctvrtnickovej, a można go kupić TUTAJ.


   Od razu zakochałam się w tej lali, ogólnie od tej projektantki są fantastycznie rozpisane wzory, tak krok po kroku - mnie to nawet trochę irytowało :) Jeśli bardziej skomplikowane rzeczy są tak rozspisane, tutaj na przykład buty są trudniejsze i sukienka - to rozumiem rozdrabnianie schematu, ale głowę można opisać krócej...
U Ivety znajdziecie także wzory na inne lalki - chłopców i dziewczynki :)


   Zdecydowanie najwięcej pracy poświęciłam włosom oczywiście, ale jestem z siebie zadowolona. Użyłam bardzo fajnej wóczki 100 % bawełny, którą dostałam. Niestety obecnie jest nie do zdobycia w Polsce... Jest to włóczka VIC.


   Jedyne z czego nie jestem zadowolona to buty. Musiałam trochę je zmodyfikować, bo wyszły za małe. Dorobiłam kilka rzędów półsłupków, bo były dokładniej określając, zbyt płytkie. Zmieniłam też kolorystykę, bo tak cała w różu to zbyt cukierkowo chyba :)

  Mam teraz masę pracy: sadzę, sieję... Ale wieczory i noce wciąż są moje ;)
Teraz zrobię na odmianę kilka serwetek :)

   Przypominam zwyciężczyni candy, że jeśli nie otrzymam danych kontaktowych w ciągu 5 dni roboczych od losowania - nagrodę wylosuję jeszcze raz.

czwartek, 5 maja 2016

Wyniki candy

   Obiecałam, że tuż po długim weekendzie opublikuję wyniki candy - z małym poślizgiem, ale jest :)
Nie jestem zwolenniczką losowania w jakiś programach internetowych, u mnie musi być klasycznie :)
Czyli tak:


    Zgłosiło się 40 osób, więc w koszyczku jest 40 karteczek. Milenka uwielbia takie zabawy :)


   Profesjonalna maszyna losująca :)


Nie widzicie? Proszę zbliżenie :)


    Wygrywa Ania Adamus z www.wyszydelkowana.pl :) Gratuluję i proszę o przesłanie mi swojego adresu na maila kasskora@tlen.pl. Ania wybrała nagrodę numer 1 :)

Jeśli zwyciężczyni nie zgłosi się do mnie w ciągu 5 dni roboczych od tego wpisu, to przeprowadzę losowanie raz jeszcze, więc bądźcie czujni ;)

A wszystkim pozostałym uczestnikom serdecznie dziękuję za to, że  chcieli bawić się razem z nami :)
Na pewno będzie jeszcze niejedna okazja do zorganizowania rozdawajki, więc bądźcie czujni :)