sobota, 11 grudnia 2021

Gang maluchów

Witajcie! To już grudzień... po prostu z chęcią zatrzymałabym czas, bo nasza Ala jest teraz w takim super okresie swojego niemowlęcego bytu... Śmieje się, rozgląda, wyciąga po wszystko rączki - no sama słodycz. I nawet jak marudzi, bo ząbkuje, to jej rozbrajający uśmiech jest lekiem na całe zło i niewyspanie. Ani się obejrzymy, a będziemy biegać za nią i pilnować, żeby się nie przewróciła. 


Przychodzę do Was dzisiaj z taką małą ekipą - 3 misie. Wszystkie milutkie, niewielkie i słodkie! 


Jakiś czas temu kupiłam w promocyjnej cenie, która obowiązywała z okazji premiery, wzory na Mikrusy. Na nazwę i uroczy zestaw małych zabawek wpadła Dziergalnia Marty
W pakiecie jest aż 6 wzorów! Miś, lew, tygrysek, króliczek, myszka i słonik. 
Ja niestety nie mam aż tyle kolorów pluszowej włóczki, na przykład nie mam pomarańczowej na tygryska, więc zrobiłam te 3 które mi wpadły w oko. 


Króliczek to testowanie nowej w moich zapasach włóczki Alize Softy Plus. W motku jest jej tyle co Dolphina 100 gram 120 metrów. Nie pamiętam jakie jest zalecane szydełko, ale ja użyłam 3,5 mm. 
Polecam tę włóczkę dla osób doświadczonych. Dlaczego? Przerabia się ją totalnie na pamięć, nie widać w ogóle oczek poprzedniego rzędu. Jest mega milutka, mimo iż mogłoby się wydawać, że pozostaną w robótce dziury ze względu na dziwne skręcenie tej włóczki to tak nie jest! Jeśli nie wiecie o czym mówię, to przy kolejnej maskotce z tej włóczki pokażę jak to wygląda. 


Lew jest robiony fajną metodą, od noska zaczynaną. Ja wcześniejsze lwy robiłam inaczej, a tak jest dużo łatwiej i grzywę robi się od razu z głową, a nie wrabia później. W dodatku ten lew to jest chyba największy słodziak ze wszystkich tych Mikrusów :) 


Misia zrobiłam jaki pierwszego, jest dość prosty. Dostał ode mnie taką szarą muszkę, żeby wyglądał bardziej elegancko. A tak serio to nie chciałam, żeby był takim zwykłym brązowym misiem, jakich wielu :)


Lew i misio to włóczka Himalaya Doplhin Baby przerabiana szydełkiem 3,5 mm. Króliś Alize Softy Plus, szydełko 3,5 mm. Pyszczek z białego Aksamitka + szydełko 3 mm.

Maskotki mają 12-13 cm wysokości. 

 

Przy fotografowaniu tych łobuziaków pomagał mi stary, poczciwy Helios 44 m. Dobrze sobie radzi jak jest ciemno. Nie uwierzylibyście w jakich warunkach oświetleniowych robiłam te zdjęcia. Nigdy nie robię przy żarówce, bo przekłamuje kolory. 
Chyba czas pomyśleć o kupnie fajnej lampy do doświetlania, bo te zimowe miesiące to jakaś tragedia. Ciemno jest już niejednokrotnie po 15... 


A właśnie! Miś pozował także z Mileną. Muszę ją pochwalić, bo bardzo pomaga opiece nad swoją młodszą siostrą. Opiekuje się nią, bawi, rozśmiesza. Często siedzą razem nawet godzinę i więcej. Milena zawsze Alę przytula, całuje. Chyba na prawdę dorosła do tego, żeby mieć rodzeństwo. Jest między nimi prawie 9 lat różnicy. 
Odnotuję jeszcze, że Ala ma już w buzi dwie dolne dwójki i czekamy na jedynki ;)



Bywajcie zdrowi i nie dajcie się wirusowi! 




Kasia

2 komentarze: