poniedziałek, 27 czerwca 2022

Królisia baletnica o imieniu Weronika

Cześć! Jak widzicie wszystko ze mną w porządku, bo jest kolejny króliczek! :) Kupiłam dwa wzory od Sarah's Hooks&Loops i dziś chciałam Wam pokazać pierwszą królisię. 


Wzór nazywa się Belle ballerina bunny i jak wspomniałam jest płatny. Zauroczył mnie od pierwszego wejrzenia. Moją królisię nazwałam Weronika. 
Króliczka ma 32 cm wysokości razem z uszami.


Jest tu trochę zabawy z tymi falbanami, ozdobnikami, ale jakoś tak gra to wszystko ze sobą i pasuje. Zdecydowałam się na dość odważne kolory, ale to dlatego, że mam jeszcze trochę włóczki do wykorzystania i biorę te kolory, które mi zostały - już nie dokupuję. 


Technicznie:

Użyłam włóczki akrylowej polskiej produkcji o nazwie Kotek. Wcześniej przez wiele lat używałam do niej szydełka 3 mm, ale teraz zeszłam do 2,75 mm i jest fajnie. Myślę, że im dłużej robi się maskotki, to tym łatwiej sięgać po coraz mniejsze szydełko. Kwestia wprawy. 

ciałko: beż 17-2257
sukienka: seledyn 25-2217, różowy 25-2247
Oczy 12 mm.


Jak Wam się podoba kolejna baletnica w moim dorobku? Następna w kolejce jest taka w spodenkach, więc może zrobię chłopca?


 Zachęcam Was do zaobserwowania mojego konta na Instagramie, gdzie w relacjach staram się wrzucam na bieżąco to, nad czym akurat pracuję. 


Dumna jestem z mojej starszej córki, która razem z drużyną zdobyła 3 miejsce, czyli brązowy medal na Wojewódzkich Igrzyskach Dzieci 2021/2022 odbywających się w Głogowie Małopolskim. Opłacało się wstawać przez parę miesięcy na treningi. Pobudka o 6, a trening o 7. Z resztą uważam, że taki trening z rana, przed lekcjami dobrze wpływa na dotlenienie i koncentrację ;)

Oby więcej takich sukcesów, brawo Milenko! 



Kasia

środa, 22 czerwca 2022

Miś Adaś w niebieskich spodenkach

Cześć! Jako, że nabyłam w ostatnim czasie sporo pluszowej włóczki, to dalej będę ją wałkować. Wolę jak leżą mi w pudełeczku gotowe, szukające domu maskotki, niż całe motki ;) 


Chciałam przedstawić Wam misia Adasia. Ten przeuroczy wzór jest płatny, ale powiem Wam, że to najlepiej zainwestowane pieniążki w ostatnim czasie. Wzór jest świetnie rozpisany, a do tego łatwy. Możecie go zakupić bezpośrednio u autorki na Facebooku Mamba Handmade . 
Jest tam również filmik jak profilować tę cudną buźkę, więc z pewnością sobie poradzicie.


Ja niestety nie miałam noska takiego jak polecała autorka czyli 15mm x 20 mm tylko same mniejsze, więc nosek wyszyłam. Też może być choć chyba troszkę za duży mi wyszedł :)


Moją własną inwencją były spodenki, bo wzór na misia Adasia to - podkreślam - wzór na samo ciałko. Spodenki wymyśliłam sama. Zaczęłam od około 50 oczek łańcuszka. Musicie sobie przymierzyć, tak żeby Wam łańcuszek objął najszerszą część brzuszka. 
Potem robię jakieś 8-9 rzędów słupków. Składam na pół. Na środku zostawiam nie przerobione 5 słupków z jednej i 5 z drugiej czyli 10 słupków. Z pozostałych robię dwie nogawki. Górę spodenek i nogawki obrabiam półsłupkami. Dziurkę między nogami zszywam :) 
Na końcu robię jedną szelkę, którą wymierzam sobie do przyszytego guzika. 
Nic trudnego, a miś wygląda całkiem inaczej!


Technicznie: 

Użyłam szydełka 3,25 mm oraz włóczki Himalaya Dophin Baby (jasny szary 325) na misia, a na spodenki Yarn Art Jeans (niebieski nr 15). Spodenki szydełkiem 3mm. 
Oczy dość duże, 16 mm. 

Ten egzemplarz ma 24-25 cm wysokości. Wiecie jak to bywa. Czasami kilka misiów robionych tym samym wzorem, może mieć inne wymiary.


 Miś dość szybko znalazł nowy domek i chyba zacznę robić kolejne ;) 

Trzymajcie się cieplutko, a ja lecę szydełkować! Muszę korzystać z każdej chwili ;)




Kasia

piątek, 17 czerwca 2022

Królisia Lilka w nowej wersji

Cześć, cześć! Tak się składa, że najczęściej dostaję zlecenia na misie i króliki. Królisię Lilkę prezentowałam Wam już raz, prawie rok temu!
Tamta była zrobiona z włóczki Kotek, a ta dzisiejsza jest zrobiona z Yarn Art Jeans. 
Na pierwszy rzut oka nie widać różnicy. 


Włóczkę Jeans przerabiam szydełkiem 2,25 mm więc zasadnicza różnica to wielkość. Tamta zeszłoroczna królisia miała z uszami 38 cm, a ta ma 32 cm. 


Poza tym, maskotki z włóczki akrylowej są na początku dość twarde, ale potem robią się wiotkie, miękkie. Natomiast z Jeansu od razu są miękkie. 


Życzeniem klientki było, żeby maskotka - mimo, że to prezent dla dziewczynki - nie była różowa. I tak powstało połączenie mięty, butelkowej zieleni i żółtego (tak, to żółty, tylko nie zauważyłam, że ktoś przestawił w aparacie temperaturę barwową i wszystko wyszło "zimne"). Guziczki, które są na bucikach mają czerwone kropeczki, więc przyszyłam je odwrotnie (kropeczkami do środka), bo jakoś czerwony mi tu nijak nie pasował. 

Technicznie: 

Jak wspomniałam użyłam szydełka 2,25 mm. Oczka 12 mm czarne. 

ciałko: beż 05
bluzka: miętowy 63
sukienka i buty: szmaragd 79 i żółty na którym nie było metki :)

Wysokość z uszami to 32 cm. 


 I jak Wam się podoba? Którą wolicie?  

Mam do opisania kilka maskotek, tylko kurczę... trochę brakuje mi czasu! Ostatnio malutka dużo chodzi, mało śpi, chce się bawić - wiadomo :) 
I tak, jak miałam dwa razy w ciągu dnia chwilkę na szydełko, tak teraz mam jedną - bo śpi tylko raz. W nocy też nie mogę, bo późno chodzi spać. 
Dlatego każdą wolną chwilę poświęcam na szydełko, a wpisy kiedyś nadrobię ;)


Miłego weekendu!



Kasia

piątek, 10 czerwca 2022

Miś z tweedowej włóczki Juskuv

Witajcie kochani! Nie mogę nadążyć z pisaniem, bo maskotki cały czas powstają gdzieś tam po nocach, tylko mam problem z fotografowaniem i pisaniem. Ala skończyła roczek i świat jest tak bardzo ciekawy, że szkoda jej czasu na sen. W dzień zdarza się, że kimnie godzinkę, czy półtorej i to wszystko. Dodatkowo spędzamy sporo czasu na zewnątrz...


Tak już mam, że lubię testować sobie różne włóczki. Robię to totalnie dla siebie, żeby nie zamykać się tylko w jednym rodzaju włóczki, ale bawić się tym szydełkowaniem, poszerzać wiedzę. 
U www.włóczkomaniaczka.pl pojawiła się jakiś czas temu nowa, czeska włóczka Juskuv. 

Wykorzystałam wzór na misia Aleksa od Miś&Spółka


Cytując opis producenta: 

Włóczka bawełniana Juskuv Pearl Cotton składa się w 100% z bawełny. Jest skręcona z 16 nitek, dzięki czemu jest bardzo mocna. Można ją czesać, dlatego nadaje się również do makramy i różnych robótek ręcznych. Nadaje się również do robienia na drutach i szydełkowania. Ta piękna bawełniana włóczka ma wiele zastosowań. Można je używać np. do zabawek, kocyków, poszewek na poduszki i innych akcesoriów domowych oraz innych kreacji.


Mi bardzo się spodobała. Jest podobna do tych bawełnianych włóczek z Dropsa, ale nie rozwarstwia się aż tak jak tamte. Przerabiałam szydełkiem 2,5 mm - żeby nie było dziur i troszkę mi się rozwarstwiała, ale da się wytrzymać ;) 
Mój miś ma około 20 cm wysokości. Zużyłam niecały motek Juskuv, zostało na prawdę sporo. W 100 gramach jest 250 metrów. 
Spodenki to Yarn Art Jeans kolor nr 68. 
Oczka 12 mm.


Polecam Wam gorąco tę włóczkę. Znajdziecie ją TUTAJ. Cena nie jest wygórowana. Za 100 gramowy motek 8,50 zł. Jest to 100 % bawełna z efektem tweed. 
Niestety tweedowa włóczka Alize Cotton Gold została wycofana z produkcji i trzeba sobie szukać zamienników. Tu co prawda jest dość gruba bawełna, ale miś wyszedł fajny. 
Pomyślcie sobie ile fajnych rzeczy można z niej zrobić! Ja widziałabym jakieś podkładki pod talerze, torebkę... A Wy?


Po opublikowaniu tego posta dorobiłam do misia grzechotkę. Można u mnie zamówić taki komplet - zapraszam :)


 Ostatnio mieliśmy okazję jako www.magurskiewyprawy.pl zaprezentować nasze fotografie na 32 Kermeszu w Olchowcu. Cóż to był za cudowny weekend! Ile spotkań, rozmów, wspomnień! 


Aż chce się dalej działać, tworzyć, pisać :) Takie wydarzenia dają dużo motywacji do działania. 



Do zobaczenia wkrótce moi mili,




Kasia

środa, 8 czerwca 2022

Trochę pluszowych zabawek

Cześć! Witajcie moi drodzy, ostatnio zdarzyło mi się parę razy odkupić od kogoś włóczkę Dolphin w dobrej cenie. Różne kolory, a nawet różne grubości, bo na przykład ktoś się wyprowadzał i potrzebował szybko pozbyć się włóczek, to ja przygarnę - czemu nie :)
U mnie wszystko się przerobi. Żeby tylko doba była odrobinę dłuższa, to byłoby extra. Mam już do przerobienia parę kilogramów włóczki, a to niechybnie zbliża się czas powrotu na etat... 


Nieodmiennie marzę o tym, żeby dało się żyć, zarabiać na swojej pasji, żeby robić to co się kocha i żeby to była moja praca, ale obawiam się, że...nie w tym życiu.


Wracając... parę wpisów temu był zestaw konik+miś, a dziś mam do pokazania zestaw konik+lew. Bardzo dużo zrobiłam w ostatnim roku koników, ale raczej tych ze zwykłej włóczki a nie pluszowej. 
Tutaj trochę napracowałam się z tymi pętelkami! Ale jednocześnie nabieram też wprawy w ich wrabianiu. Choć za tym nie przepadam, to efekt jest wart wysiłku. 


Lew jest z bezpłatnego wzoru. Natomiast konik pochodzi od My Krissie Dolls, jest to wzór na mini konika. 
Koń ma na siedząco jakieś 23 cm, a lew ma 20 cm, ale na stojąco. 
Włóczka Himalaya Dolphin Baby kolor beżowy 342 i brąz 337. Szydełko 3,25 mm. 


Tak w międzyczasie, kiedy czekałam na brązową włóczkę, bo brakło mi na nogi i ręce konika, zrobiłam misiunię. Misia dostała nawet imię - to misia Basia. Nie wiem, jak ja to zrobiłam, ale wyszło mi z około 10, tylko jedno jej zdjęcie. Chyba aparat nie ogarnął tego ciemnego koloru.
Wzór bezpłatny dostępny TUTAJ.

Basia ma około 20 cm wysokości. Zrobiłam ją szydełkiem 3 mm, oczka 10 mm. 
Są tu użyte dwa rodzaje włóczki. Na ciałko jakaś resztka Himalaya Dolphin Fine nr 517. Sukienka natomiast to Himalaya Velvet (kolor 005) - troszkę cieńsza, ale bardziej błyszcząca od wymienionej wcześniej. 


Kolejny misiak, który był przerywnikiem pomiędzy robieniem lalek powstał z włóczki Alison&Mae Velvet. Ona jest dość ciężka i większy miś z niej jest trochę toporny, ale mały jest spoko. Trzeba go niedużo wypychać. Włóczkę przerabiałam szydełkiem 3,75 mm. 
Misio ma około 20 cm. Chustka zrobiona z Bravo Color.
Nie jestem do końca pewna, bo nie zapisałam sobie, ale chyba korzystałam z tego darmowego wzoru


Moje maleństwo skończyło rok! Imprezy nie było, bo nie miał kto na nią przyjść. Mieszkamy z daleka od rodziny, co ma swoje dobre i złe strony (przeważają te dobre :)).

Trochę niepewnie, ale chodzi :)



Lecę, bo padam na twarz... do zobaczenia!






Kasia

 

piątek, 3 czerwca 2022

Chusta o pięknej nazwie Pif - Puff by Ananxo

Dzień dobry kochani! Oto chusta, która powstawała bardzo długo :) Zaczęłam ją jeszcze na urlopie na Roztoczu, czyli końcem lutego! Zaczęłam z tego motka mech i kończyłam drugi kolor, kiedy postanowiłam spruć... Po prostu zanudzał mnie ten mech! Nie wiem czy kiedyś jeszcze zabiorę się za niego.


Wybrałam darmowy wzór na chustę o nazwie Pif-Puff od Ananxo Handmade. Pod tym linkiem pobierzecie go za free na Ravelry. Bardzo przypadł mi do gustu! Jest łatwy, powtarzalny i takie uwielbiam. Ma, jak sama nazwa wskazuje troszkę puffek, ale dają one efekt takiej puszystości, mimo iż wzór jest trochę ażurowy. 


Używałam szydełka 3,25 mm. Większość moich chust powstawała z użyciem szydełka 3 mm, ale powolutku staram się przechodzić na większe rozmiary. Wszystko po to, by gotowy wyrób był luźniejszy, lejący. 


Fajny moteczek wybrałam, prawda? Przypomina takie "kolory lasu" przez to umyśliłam sobie z niego mech. Ale Pif-Puff też się świetnie prezentuje ;) 
Motek to Ombrelek o numerze B089. Bardzo lubię Ombrelki, mam ich zapas i nie zawaham się ich użyć :) 
Kolorki jakie się tu znajdują to: bardzo jasna zieleń, musztarda, mokka, khaki, ciemne khaki. 


Motek miał długość 1200 metrów. Zużyłam caluteńki i jeszcze troszkę dawcy ostatniego koloru. Brakło mi dosłownie na jeden rządek. 
Z takiego metrażu, szydełkiem 3,25 chusta ma po blokowaniu wymiary 160 cm x 70 cm


Zdjęcia zrobione klasyczną 50-tką osoba odrobinkę interesująca się fotografią pozna od razu. To rozmycie, jakie ten obiektyw daje jest cudowne. Na poniższym zdjęciu przysłona 1,8. 


Te kolory fajnie ze sobą wyglądają. Są stonowane, łagodne, przypominają mi trochę leśne runo i gdybym miała nazwać jakoś ten motek, to właśnie tak - runo leśne. 

Tutaj stary bawił się w zdjęcie artystyczne - za chustą moja twarz

Składam ładnie i do pudełeczka, jak wszystkie inne. Czekają na "swoją szyję".


I jak Wam się podoba moja najnowsza chusta? Dobra decyzja żeby spruć rozpoczęty mech? Ja szczerze mówiąc absolutnie nie żałuję i z wzorem od Pani Anny super mi się pracowało i nawet upatrzyłam sobie już kolejny ;)



Do miłego zobaczenia! 





Kasia