środa, 10 marca 2021

Baletnica w niebieskiej sukience

Witajcie! Tworzę ostatnio sporo, ale są to już można powiedzieć powtórki, to znaczy maskotki, które już robiłam i opisywałam wcześniej, więc tylko robię zdjęcie telefonem na do widzenia i lecą w świat. 
Po zrobieniu trzech królisi w bordowych sukienkach, które pokazywałam Wam TUTAJ, myślałam, że kolejne będę męczyć, że nie sprawią mi przyjemności, ale... ta mi się bardzo podoba i zrobiłam ją też raz, dwa - w dwa dni :)


Ta ma niebieską sukienkę i niebieskie oczka. Korzystałam z TEGO wzoru. Tak jak wspominałam we wcześniejszym poście, w tym schemacie sukienka jest robiona osobno. Ja 48 okrążenie - licząc od dołu, od początku nogi, przerobiłam tylko tylnymi oczkami i dorobiłam sukienkę. 

Sukienka robiona zwykłymi słupkami

Technicznie...
Cała wykonana z włóczki Kotek polskiej firmy Arelan, szydełkiem Clover 3 mm. Użyłam bezpiecznych oczu rozmiar 12 mm w kolorze niebieskim.
Ciałko: beż 17-2257 - obecnie ciężko go dostać gdziekolwiek, mój ulubiony odcień, nie za jasny, nie za ciemny o ciepłej barwie.
Sukienka: niebieski 32-2249, oraz na obwódkę 32-2211.
Pod sukienką są majty, które zrobiłam z koloru wrzosowego nr 27-2207. 

Kokardka - wzór znalazłam na Pinterest, jak będziecie chciały to wrzucę następnym razem

A oprócz nowej królisi zrobiłam ostatnio także lwa... Pisałam o nim TUTAJ. To jeden z najpopularniejszych ostatnio wpisów :) Po kliknięciu w link znajdziecie bezpłatny wzór. 

Lew bez grzywy to taki miś zwyczajny

To mój drugi lew i grzywa chyba lepiej mi wyszła, a już z pewnością dużo szybciej i sprawniej! 

Do nowego domku poleciała także parka - Państwo Kaczusiowie. Poniżej jeszcze w elementach. Na nóżki i dziób Pani Kaczusiowej użyłam tym razem włóczki Dora w kolorze różowym, bo miałam wrażenie, że ostatnio użyty odcień wrzosu wyglądał jakby miała zmarznięte nogi :)


Pamiątkowe zdjęcie i w drogę :)

I na koniec chusta, którą robię po godzinach. To znaczy albo w nocy, albo z rana, kiedy leżę sobie jeszcze w łóżku. Zaczęłam już drugi kolor. Będzie bardzo energetyczna! Jak już kiedyś ją skończę, bo póki co idzie mi jak krew z nosa.


 To chyba tyle na dzisiaj. Do zobaczenia wkrótce! 




Kasia

1 komentarz: