niedziela, 1 maja 2022

Misia Rozalia

Dzień dobry! Nadrabiam zaległości blogowe, bo ostatnio mam tak, że robię, robię, robię, potem jak mi się nie mieszczą na półce, to fotografuję. Następnie okazuje się, że mam giga zaległości na blogu, bo mam do napisania na przykład 5 postów. Myślę, że i tak nieźle mi to idzie póki co. Jak niunia widzi, że siadam przed komputerem to dostaje szału. Jak ja mogę się czymś zająć? :)


Misia, którą chcę Wam dziś pokazać ma na imię Rozalia. Powstała z płatnego wzoru od LudaOrlova Toys, ale z powodu sankcji nałożonych na Rosję, jej sklep na Etsy został zamknięty. Chyba wiadomo, że nabyłam wzór jeszcze przez wojną na Ukrainie, bo teraz się nie da i tak :)


Ja bardzo lubię maskotki od tej projektantki. Są do siebie trochę podobne, ale to taki fajny, klasyczny styl. Bez zbędnych kombinacji, tylko miś to miś. Robiłam też z wzoru od niej Kotki - Małgosię i Ludwika


Trochę się bałam jak to będzie się szydełkowało z ciemnej włóczki, ale wzór jest mega prosty, więc jest to bez znaczenia. Udało się też, że Rozalcia ma jasne ubranko, więc nic nie prześwituje wypełnienie. 
Moja misia ma 23 cm wzrostu. Używałam szydełka 2,75 mm do włóczki Kotek z polskiej firmy Arelan. 
Kokardka na głowie jest mojego pomysłu, bo w oryginale na głowie była kokardka ze wstążki, ale uznałam, że taka będzie zjeżdżać.


Technicznie:

ciałko: brąz 3-2262 oraz na pyszczek beż 17-2249 (miałam trochę problem z dobraniem odpowiedniego odcienia na pyszczek, ale chyba wszystko gra). 
piżamka/ubranko: wrzos 27-2207
kokarda: różowy 19-2235


 W ogóle mam postanowienie, żeby takie ozdoby na głowę misiów, czy innych zwierzaków przyszywać, bo na kiermaszu dostałam kłopotliwe pytanie od małej dziewczynki: "ciemu Pani nie siła tego?". Pytała o opaskę króliczka, dlaczego nie jest przyszyta, bo ona za nią złapała i od razu zjechała z głowy. Tak więc...muszę się poprawić :) Dzieci lubią ciągnąć, skubać, więc musi być przyszyte, bo one zdejmą, ale już nie założą sobie same. 

Tutaj fragment mojego dywanika z resztek, opowiem Wam o nim w osobnym poście...

A tu początek wiosny w naszym parku, cudnie :)


Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze! Bardzo mi miło, że wpadacie tu czasami, mimo, że ze mnie taki niewdzięcznik. Czytam Wasze posty na bieżąco, tyko nie starcza mi zwykle czasu na komentowanie :(

Trzymajcie się!




Kasia

1 komentarz: