wtorek, 31 sierpnia 2021

Chusta Raisa

Witajcie! Dziś nie przychodzę z kolejną maskotką, tylko z ukończoną chustą! Oj długo ją robiłam... W sumie około 2 miesiące, ale to dlatego, że w moim życiu pojawiła się pewna mała istotka, przez co czas na szydełkowanie mam troszkę ograniczony :)


Zacznijmy od wzoru. Jakiś czas temu - oczywiście na promocji kupiłam wzór na chustę RAISA od Sary Adamczyk AncyFancyCrochet . Wzór jest pięknie rozpisany i łatwy. Ma całkiem sporo puffek, ale nie mam z nimi problemu. Niektórzy ich nie znoszą. Owszem pożerają trochę więcej włóczki, ale te wybrzuszenia robią robotę :)
Wzór jest jednostronny. To znaczy, że ,,bąbelki" wystają tylko z jednej strony. 


Włóczka. Użyłam motka S6 od zakreconemotki.pl. W tym moteczku mamy kolory (od środka): słoneczny żółty, jasny żółty, jasny fiolet, cyklamen, fiolet, ciemny niebieski. Skład to bawełna z akrylem (50% na 50%).
Zużyłam cały motek 1250 metrów 3 nitki. Używałam szydełka 3 mm.
W zapasie miałam dawcę, ale nie poszedł cały - coś mniej niż połowa - bo chciałam skończyć na tym samym rzędzie co autorka, na wachlarzach. 


Tym szydełkiem, oraz zużywając około 1400 metrów włóczki chusta ma rozmiary 142 cm/70 cm.
Na zdjęcia wybraliśmy się do pobliskiego parku, mieszczącego się przy Pałacu Polanka w Krośnie


Pod światło widać, że jest ażurowa

Lubię ten park, choć ostatnio tak często w nim bywam i kręcę po nim kółka wózkiem, że trochę mi się już znudził :) 

Z Alą

Mój stylowy wózeczek :)

 Przy niedzieli wybraliśmy się na targ staroci do Jaślisk. Wydaje mi się, że jakiś wysyp ostatnio tego typu imprez. A znaleźć coś fajnego graniczy z cudem. Pełno jakiegoś badziewia z niemieckich wystawek... Ale zawsze można zawiesić oko na rękodziele i na książkach ;)


Wstąpiliśmy też do Baru Czeremcha - a jakże! Na ścianach zawisła piękna wystawa, która nawet dość skutecznie odwraca uwagę od tych obdrapanych ścian ;)
Jeśli oglądaliście ,,Wino Truskawkowe", albo ,,Boże Ciało" to koniecznie wpadajcie do Jaślisk!


Na koniec jeszcze kilka zdjęć ukazujących powstawanie chusty. To piękny proces, kiedy motek zamienia się w ,,coś". Chusta już spakowana i wręczę ją mojej koleżance jak się spotkamy :)

To tyle na dziś Kochani. Właśnie skończyłam pewien duży projekt szydełkowy, wkrótce Wam pokażę co to takiego :)

Zapraszam Was na moje Allegro, muszę sprzedać trochę maskotek, żeby mieć na włóczki - wiecie jak to jest :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz