niedziela, 17 lipca 2022

Dwa kolejne misie Adasie

Cześć, witajcie kochani! No nie wiem, czy pamiętacie Misia Adasia? Otóż, spodobał się! Bardzo mnie to cieszy, że w końcu znalazłam wzór na misia, którego pokochałam nie tylko ja, ale również inni! Zrobiłam kolejnego, kolejnego, kolejnego... i wszystkie znalazły nowy, kochający dom. Czego chcieć więcej?


W tym wpisie miałam pokazać Wam tylko misia w zielonych spodenkach, ale w międzyczasie zrobiłam już następnego, więc i jego tutaj umieszczę. 


Obydwa misie powstały z włóczki, którą odkupiłam w niższej cenie od Pani, która nie miała pomysłu co z niej wykonać. Prawda jest taka, że z pluszową włóczką nie każdy się polubi ;)
Najgorsze jest zszywanie elementów. I chociaż dla wielu pluszowa włóczka wydaje się pójściem na łatwiznę, bo jest grubsza i robótki szybciej przybywa - to wcale nie jest tak wesoło ;) 


Wzór na tego słodziaka kupiłam u Mamba Handmade. Trzeba napisać wiadomość prywatną do strony i poprosić o wzór na Adasia :)



Podczas pisania tego postu spogląda na mnie z półki z książkami kolejny Adaś, ale pokaże Wam go innym razem. A teraz zobaczcie na misia w żółtych spodenkach ;) 

 
Co ciekawe obydwa misie zostały zrobione z tego samego odcienia włóczki Himalaya Dolphin Baby, a jednak na zdjęciach prezentują się troszkę inaczej. To kwestia światła. Jak robię zdjęcia popołudniu to jest inne, jak robię rano to inne. A fotografuję jak tylko mam chwilę, zwykle jak Alicja śpi, bo inaczej wszystko mi rozwala :)


To jest beżowy kolor nr 317 Himalaya Dolphin Baby. Zostało mi półtora motka. Na Adasia potrzeba mi  mniej więcej 90 gramów (szydełkiem 3,25 mm). Chyba będzie jeszcze jeden w tym kolorze :)


Zużyłam ostatnie złote oczy, więcej takich nie będzie, chyba że dokupię. To rozmiar 16 mm. Oczy są osobno, a osobno są takie kolorowe krążki. Zostało mi dużo różowych i czerwone, ale miś z różowymi oczami? Jakoś tak... 


Mam wrażenie, że każdy kolejny misio jest bardziej dopracowany. Ten pierwszy - niebieski miał z pewnością nie ładny nosek. Taki jest ładniejszy. 
Bardzo bałam się też profilowania buźki, ale nie jest to trudne! Już drugiego Adasia robiłam sama, bez filmiku instruktażowego. 

Dajcie znać, który Wam się bardziej podoba ;)

W zielonych, czy żółtych spodenkach?






Kasia



1 komentarz: