środa, 5 maja 2021

Bliźniaki

Witajcie!  U mnie na tapecie ostatnio lwy. Jak to się mówi trening czyni mistrza i to co na początku było dla mnie bardzo trudne - czyli zrobienie grzywy metodą loop stitch - teraz idzie mi już znacznie lepiej i... szybciej.


Lwy miały się różnić, a najłatwiejszym sposobem jest zrobienie tej samej maskotki w dwóch kolorach. Miałam trochę wątpliwości, czy lew w kolorze beżowym nadal będzie przypominał to zwierzę, ale znalazłam w sieci informację, że istnieją białe lwy i mają właśnie taki odcień. Mógłby mieć trochę jaśniejszą grzywę, ale i tak ten w beżu podoba mi się nawet bardziej niż w kolorze złotym. 


Technikalia:

Maskotki wykonałam z włóczki Himalaya Dolphin Baby, szydełkiem 4,5 mm. 

Klasyczny lew : kolor musztardowy 80330, ciemny beż 80337.
Beżowy lew: beż 80317, ciemny beż 80337. 

Oczy bezpieczne, czarne 12 mm. 


Już raz robiłam takiego lwa - możecie poczytać o nim TUTAJ
Wielkość maskotki to około 22 cm. 
Wzór: knitting.blogkb.com - grzywa jest inna niż w podanym schemacie. Ogon też zrobiłam po swojemu. 


Wybrałam się do Action, bo upatrzyłam tam sobie takie nadające się do przechowywania oczu i przydasi pudełko dwustronne. Idealne! I ta cena - tylko 10 zł.  
Zostało jeszcze trochę miejsca na oczy, które mają dopiero przyjść. 
Psst... to w ogóle nie są wszystkie jakie mam ;) 
Posiadam jeszcze drugie pudełeczko :)


A chusta? W sumie mam zaczęte dwie. Chustę w odcieniach zieleni musiałam spruć po dwóch powtórzeniach całej sekwencji wzoru, bo od początku robiłam źle puffki. Nie mogłam tego tak zostawić, nie mogłabym na nią patrzeć. Cóż, straciłam dwa dni. Ale nie żałuję. 
Pewnie nie wyrobię się na 20 maja, kiedy zakończenie CALu, ale i tak cieszę się, że podjęłam się wykonania tej chusty. Wzór jest piękny, mięsisty, idealny na chłodne dni. 
Póki co robię chusty, zabezpieczam pakując w folię, ładnie poskładane. Albo je komuś podaruję, albo trafią na jakąś licytację - jeszcze się zastanowię :)



Do zobaczenia wkrótce!





Kasia

2 komentarze: