poniedziałek, 30 czerwca 2014

Serwetka z melanżowymi wstawkami i moja własna stylowa półka

   Moja nieobecność zarówno na stronie facebook' owej jak i na blogu spowodowana była małym remontem o którym wspominałam w poprzednim poście. Powstała moja wymarzona kuchenka w wersji mini! Mimo, że mam tam stare, byle jakie meble, ręce odpadały mi od szorowania to jestem zadowolona :)

     A najbardziej z takiej półeczki wygrzebanej na strychu.



     Drewno było w opłakanym stanie, mocno nadgryzione przez robale, ale tak się w niej zakochałam, że postanowiłam ją odnowić. Malowałam ją kilkakrotnie farbą olejną. Mam nadzieję, że robale nie zjedzą jej do końca i posłuży mi jakiś czas :) Kocham meble drewniane i wszelkie dodatki z tego materiału, choć mnie na nie nie stać to podobają mi się szalenie :) Najchętniej pomalowałabym tą półeczkę tylko lakierem, ale na prawdę inaczej się nie dało ...


    Z szydełkiem w czasie remontu było krucho, ale zrobiłam serwetkę. Ostatnio zauważyłam, że białymi serwetkami ludzie interesują się tylko przed Wielkanocą, więc postanowiłam białą serwetkę ,,przełamać" melanżowymi wstawkami. Efekt oceńcie sami :)



 
     Pomysł nie jest mój, pochodzi z gazetki, aczkolwiek takie dwukolorowe serwetki bardzo mi się podobają i są fajną alternatywą na wykorzystanie melanżowego kordonka, bo całość w melanżu - moim zdaniem - jest zbyt ,,pstra", gubi się wzór. Jeśli ktoś jest zainteresowany wzorem, proszę pisać ;)

wtorek, 24 czerwca 2014

Czerń i czerwień - duet idealny

     Ostatnio mam trochę mniej czasu, bo mężulek ma tydzień urlopu to robimy mały remont. Jestem szalenie podekscytowana, bo będę mieć własną kuchnię :) To nic, że będzie mieć wymiary 2 x 2 metry, ale będzie MOJA! Taaa, tylko wszystko idzie jak po grudzie, jakby złośliwość losu. Szukamy używanej lodówki, nie ma prawie w ogóle w ogłoszeniach lodówek. Chcemy kupić kuchenkę, oczywiście ciężko znaleźć. A to wszystko przez to moje ,,chcenie", bo jak tak bardzo czegoś się chce, to nie ma, nie da się, nie można... Nienawidzę takiej bezradności, aż mnie skręca w środku :(

     Jako, że wolnych chwil niewiele, to nie miałam czasu wymyślać nic nowego, więc poszłam w banał i zrobiłam to co robiłam całkiem niedawno. Ale muszę przyznać, że fajnie mi się to robi, idzie mi sprawnie i sprawia mi przyjemność :)



     Zdjęcie też robione na szybko, ale musi być ;) Jeśli o mnie chodzi to uwielbiam czerwień, mój ukochany kolorek tutaj w zestawieniu z czernią, która jest bardzo uniwersalna, pasuje do wszystkiego. A czerwień dodaje takiego ,,pazura", moim zdaniem to duet idealny :) Zrobiłam troszkę większą niż ostatnio bransoletkę, ponieważ zapięcie nie jest regulowane, a chciałabym zrobić coś dla każdego, dla grubszych nadgarstków także ;) Kolczyki to już absolutny banał, ale grunt, że stanowi uzupełnienie bransoletki.

     Ja sobie siedzę na komputerze, a mąż tam po drabinie skacze :) Idę zobaczyć jak mu idzie i zabieram się za następne dziergadła :)

     Miłego dnia i do zobaczenia wkrótce ;)

niedziela, 22 czerwca 2014

Mała kosmetyczka

     Chciałam się trochę oderwać od biżuterii, żeby nabrać trochę świeżości i pomyśleć nad jakimiś nowymi wzorami. W tym czasie zrobiłam taką małą kosmetyczkę :




     Na początku był pomysł na etui na tablet, ale pomyślałam, że to będzie dużo nudnej roboty, bo w kółko to samo, aż cały tablet mi się tam schowa. Zrobiłam bardzo szybko, no ale z podszewką to już nie taka łatwa sprawa. Ogólnie unikam takiej roboty, nie ogarniam tego kompletnie. Robiłam podszewkę drugi raz w życiu i drugi raz skutek - marny. Najważniejsze to się nie poddawać, kiedyś dojdę do wprawy, nie można być dobrym we wszystkim :) W sumie siedziałam nad ta podszewką jakieś 3 godziny ;)

     Korzystałam z tego wzoru:


     Oczywiście góra jest całkiem od czego innego, wykorzystałam sam ,,środek" :)

     Pokażę Wam jeszcze jak wczoraj śmiała się do mnie cebula z rosołu :) Wiem, dziwnie to brzmi, ale zobaczcie sami :)


     Może słowo wyjaśnienia, nie wiem czy wszyscy tak robią, ale zanim wrzucę cebulę do rosołu trochę ją ,,opalam", dzięki temu rosołek jest bardziej aromatyczny ;)

     Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)

piątek, 20 czerwca 2014

Bransoletka + kolczyki w stonowanych kolorach

     Chyba straciłam cierpliwość do większych rzeczy... Wczoraj zaczęłam podkładkę pod kubek, po to żeby wypróbować wzór, zadowolona skończyłam, przyglądam się a tam taaaaaki wielki błąd. Najgorsze jest to, że wykrochmaliłam ja, upięłam i dopiero wtedy się zorientowałam! Tyle zmarnowanego czasu, że w najbliższym czasie pewnie nie tknę tego typu rzeczy.

     Za to jestem zadowolona z mojego ostatniego kompletu. Bransoletka, bo dawno żadnej nie zrobiłam i kolczyki.


    Wszystko czego potrzebowałam to:

  • koraliki - te akurat są chyba szklane
  • zapięcie typu bali
  • bigle
  • dwa kółeczka montażowe
  • drewniane korale do obrobienia
  • dwa kolory nici
  • kawałek sznurka woskowanego
  • cienki drucik
  • klej super glue

    Na zdjęciu wszystko jest widoczne, wykonanie bardzo proste, nie ma tu nawet czego wyjaśniać :)

     Kocięta rosną jak na drożdżach, same już jedzą, więc pewnie niedługo pójdą do nowych właścicieli. To dobrze, bo strasznie drapią córcie, bo ona musi przecież je nosić i przytulać, a one niekoniecznie chcą tego samego :)


     Ta kicia jest chyba najsłodsza, ma śliczny pyszczek :)

czwartek, 19 czerwca 2014

Serwetkowe wzory

     Bardzo, chyba najbardziej lubię robić serwetki. Niestety nie jest to towar chodliwy, więc robienie serwetek ,,zawiesiłam na kołku" na rzecz towaru bardziej różnorodnego jakim jest szydełkowa biżuteria. Moja miłość do serwetek jednak zamiast słabnąć - rośnie. Od czasu do czasu muszę sobie robić serwetkowe przerywniki. Właśnie do takiego się przymierzam, więc poszukiwałam fajnych wzorów. Trochę ich już mam w komputerze, ale tego nigdy za wiele ;)

     Podzielę się moimi znaleziskami, może ktoś skorzysta ;)

















     Mam nadzieję, że nie pomyliłam się i dodałam odpowiednie zdjęcia do odpowiednich schematów :) Wszystkie są znalezione w sieci, przez co nie mogę wskazać autora, ale generalnie są ogólnodostępne.

środa, 18 czerwca 2014

Koraliki w natarciu

     Wczoraj po południu udało się dojść do ładu z telewizorem, po dwóch dniach :) Miałam trochę mało czasu przez to bieganie z anteną, ale coś tam udało mi się stworzyć, bo stare polskie porzekadło mówi, że dzień bez szydełka to dzień stracony ;) No dobra, to moje powiedzonko ;)

     Przejrzałam wczoraj moje zasoby i okazało się, że mam pełno perłowych koralików, dodatkowo przeglądałam akurat tego bloga:   http://simply-ruthie.blogspot.co.il/2012/05/how-to-make-croshet-chain-necklace.html   i pomyślałam, czemu by nie wykorzystać trochę tych koralików :)

    Zrobiłam taką bransoletkę, zapinaną na koralik:



     Może nie jest idealna, ale to moja pierwsza robiona w ten sposób :) Koraliki mają różne wielkości i delikatnie różnią się odcieniem, ale myślę że fajnie wyglądają razem. Jeszcze duuużo posiadam takich, może wykorzystam je w ten sposób :)
     Znalazłam mnóstwo pięknych wzorów na serwetki, jutro coś tu zamieszczę :) Miłego dnia, oraz udanego długiego weekendu ;)

wtorek, 17 czerwca 2014

Dziewczyny lubią brąz

     Dziś obiecany komplet w kolorze brązowego melanżu ze sznurem makramowym. Prezentuje się tak:


     Wszystkie elementy, czyli drewniane koraliki ,,obrobione" kordonkiem, oraz przezroczyste plastikowe koraliki różnej wielkości i kształtów są nawleczone na sznurek woskowany. Tym samym sznurkiem zrobiona jest pleciona część naszyjnika. Zastosowałam najprostszy wzór makramowy :)



 Te ,,dyndające koraliki są zamontowane na tzw. szpilkach, które wykorzystuję do robienia kolczyków.

    Kompletu dopełniają kolczyki w podobnej tonacji i identycznym dyndającym elementem. 



     Oczywiście pewne małe rączki nie mogły się powstrzymać, żeby nie przeszkadzać mi w robieniu zdjęć, w związku z tym powstała cała seria takich fotek :)


     Taka z mojej córci sroczka, że musi brać do rączek i oczywiście do buzi wszystko co się błyszczy :) A tymczasem zmykam do dalszej męczarni z naziemną telewizją cyfrową. Już drugi dzień próbujemy to cholerstwo zamontować i zawsze coś... Zaczynam myśleć, że nic co darmowe nie może być dobre, my w ogóle nie łapiemy sygnału, tylko latamy z tą anteną. Aj, aj, aj... Idę się odstresować szydełkiem, najlepsza terapia pod słońcem :D

     Drogi czytelniku, zanim zrobisz taki sam naszyjnik, czy kolczyki, pamiętaj proszę o prawach autorskich. Z góry dziękuję :)

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Mała rzecz, a cieszy

     Nie było mnie parę dni, ale nowy komplecik pochłonął mnie bez reszty :) Jak już sobie coś wymyślę, w głowie powstanie zarys czegoś nowego to mam wrażenie, że muszę się spieszyć, bo zaraz zniknie. Na początku pomysł przelewałam na papier, ale przeważnie kończy się tak, że córcia wszystko posprząta i szukaj wiatru w polu. Dziś już może nie będę robić fotek nowego kompletu, bo i ciemno i późno, a wolę zrobić w dzień ładne zdjęcie.
   
   
     Może ktoś wie co to jest? :) Ja zawsze nazywałam to ,,gniotek", albo ,,gnieciuch". Sprzedawali to dawniej na odpustach, zawsze chciałam takiego cudaka mieć, ale rodzice nigdy mi go nie kupili. A teraz? W niedziele poszłyśmy z moją mamą i córeczką na odpust, bo wiadomo, że dla dziecka to frajda, kolorowo, dużo zabawek... Wypatrzyłam gniotka, a dobrych parę lat nigdzie nie mogłam tego spotkać, a mama mi go kupiła, teraz, kiedy mogę go sobie sama kupić i w dodatku jestem już duża :P
     To nic innego jak balonik wypełniony mąką ziemniaczaną, ale ile tym się można bawić :D

     Chciałam jeszcze pokazać jak moja córeczka ładnie zajmuje się małymi kotkami, oczywiście zdarza jej się takie grzeczne zachowanie rzadko, generalnie raczej woli je męczyć, ale jednak ;)


   

     Już jutro nowy komplet biżuterii, zapraszam :)

piątek, 13 czerwca 2014

W poszukiwaniu inspiracji

     Wczoraj nic nie wyszydełkowałam, ciężki dzień, wizyta u lekarza. Dziś zrobiłam zdjęcia róż, które kwitną koło domu. Niestety, nie należą do mnie, tylko do teściowej, u której mieszkamy. Ale trzeba przyznać, że przy minimalnym nakładzie pracy, bo nie są na przykład nawożone, prezentują się cudnie.




   

    Jest jeszcze żółta, której nie udało mi się uchwycić całej :



     A ten krzew też jest uroczy, tylko wyleciało mi z głowy jak on się nazywa :) Parę lat temu podobno umarzł, ale proszę jak pięknie odrósł od korzeni :)


    Marzę całe życie o własnym ogrodzie, ale jeszcze nie udało mi się tego marzenia spełnić. Cóż, może kiedyś... Kwiaty od zawsze są moją wielką pasją, ale tylko w teorii, bo w praktyce mogę zajmować się tylko tymi doniczkowymi...
     Tymczasem, nie zważając na fakt, że dziś piątek trzynastego, idę przeglądać moje gazetkowe zasoby w poszukiwaniu jakieś serwetki, która by mnie urzekła :) Co jakiś czas ciągnie mnie do serwetek, to silniejsze ode mnie ;)


     Miłego dnia!!!


czwartek, 12 czerwca 2014

Chmurki i słoneczka

     Tak się złożyło, że zaglądam codziennie, ale to zależy nad czym pracuję. Obecnie mam na tapecie kolczyki, jakoś najbardziej z biżuterii lubię robić kolczyki. To pewnie dlatego, że na efekt końcowy nie trzeba czekać długo :)
     Wczoraj postanowiłam spróbować czegoś, czego jeszcze nie robiłam. Kolczyk z bazą z drucika, o takiego:




     Jest cieniutki, miedziany, przez co musiałam wziąć go ,,podwójnie", a mimo to bez problemu przeszedł koralik. Pierwsze kolczyki są raczej dla kobiet odważnych, lubiących rzucającą się w oczy biżuterię ;)




     Myślę, że to bardzo łatwy sposób na zrobienie sobie własnoręcznie biżuterii :) Tylko sekret tkwi w druciku, żeby nie był za twardy, ani za miękki.
 A drugą parę zrobiłam w nocy - takie oto słoneczka:




     Sam pomysł zaczerpnęłam z filmiku na you tube, jeśli znajdzie się ktoś zainteresowany to podam link ;) Niebieskie kolczyki są właśnie zrobione według filmiku, a potem w zależności od koralików można sobie wymyślać różne wariacje.

wtorek, 10 czerwca 2014

Kolorowy szydełkowy fikus

     Jako, że fikusy to piękne drzewka, tylko niestety niekwitnące, postanowiłam dodać mu trochę barw :) Na pewnym etapie szydełkowej przygody ma się ochotę wszystko wokół ozdabiać koronkowymi drobiazgami i chyba właśnie znajduje się w tym miejscu ;)





     Ten egzemplarz ma około 7 lat i troszkę ponad metr wysokości. Ma pokrój drzewa, ponieważ tak go przycięłam :)Z trudem mieści się na oknie, ale nie mam go gdzie postawić... Na tym zdjęciu nie widać pnia, ale jest już dość gruby. Niektórzy twierdzą, że fikusy trzeba kupować, żeby rosły, ja tymczasem z powodzeniem szczepię je. Zwyczajnie odłamuję młodą gałązkę, tylko taką krotką i wkładam bezpośrednio do ziemi. Podlewam oczywiście, żeby gleba była cały czas wilgotna, po około miesiącu z okładem pojawiają się młode listeczki ;)

     Te szydełkowe motylki są malutkie, ale nie chciałam żeby przyćmiły urodę kwiatka, bo on przecież też ma piękne dwubarwne liście. W okresie wielkanocnym robiłam też takie:







     Doskonale pasowały do koszyczka, z tyły miały wstążeczkę. Koraliki są na druciku przez co czułki fajnie można było sobie ukształtować.

    Wszystkie prezentowane motylki są łatwe do zrobienia. To tak zwane motyle ,,serwetkowe" :) Wzory bez problemu można znaleźć w sieci, skąd i ja je zaczerpnęłam ;)





poniedziałek, 9 czerwca 2014

Truskawkowy zestaw

     Przez ostatnich kilka dni moja uwagę zajmował naszyjnik z kwiatuszków 3D, nie wiem to chyba różyczki :) Generalnie jest to czerwony kordonek Kaja i taki delikatnie różowy, choć może zdjęcie dobrze tego nie pokazuje, ale to zasługa złego światła.





     Pierwotnie te kolczyki miały być częścią naszyjnika, ale mój niezastąpiony mąż uznał, że może będzie on wtedy zbyt bogaty. Wiecie co? moim zdaniem miał rację! Sama założyłam ten naszyjnik i prezentuje się naprawdę nieźle ;)


     Choć te kwiatuszki powinny kojarzyć się z różami, to mi kojarzą się z truskawkami :) Może to zasługa ,,sezonu" truskawkowego, może tego, że tworząc elementy zajadałam truskawki? trudno powiedzieć, ale dla mnie to truskawkowy zestaw ;)

niedziela, 8 czerwca 2014

Powitanie

    Witam wszystkich  :) Zaczynam swoją blogową przygodę po raz trzeci. Tak jakoś wyszło, wcześniej pisałam, ale nie było to nic ukierunkowanego, po prostu pisałam o tym co mi leży na sercu. Teraz, kiedy odkryłam w sobie pasję, jaką jest szydełkowanie, mam zamiar dzielić się swoimi pomysłami, wypocinami, oraz inspiracjami wyszperanymi w sieci. Może przyczynię się w jakiś sposób do rozpowszechnienia tej formy spędzania wolnego czasu? Może kogoś ,,zainspiruje"?
    Mam cichą nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto zajrzy tu w wolnej chwili :) W miarę możliwości ten blog będzie się rozwijał. Pozdrawiam i jeśli ktoś tu trafi, proszę zostaw po sobie ślad, chętnie przejrzę Wasze blogi ;)