Jako, że fikusy to piękne drzewka, tylko niestety niekwitnące, postanowiłam dodać mu trochę barw :) Na pewnym etapie szydełkowej przygody ma się ochotę wszystko wokół ozdabiać koronkowymi drobiazgami i chyba właśnie znajduje się w tym miejscu ;)
Ten egzemplarz ma około 7 lat i troszkę ponad metr wysokości. Ma pokrój drzewa, ponieważ tak go przycięłam :)Z trudem mieści się na oknie, ale nie mam go gdzie postawić... Na tym zdjęciu nie widać pnia, ale jest już dość gruby. Niektórzy twierdzą, że fikusy trzeba kupować, żeby rosły, ja tymczasem z powodzeniem szczepię je. Zwyczajnie odłamuję młodą gałązkę, tylko taką krotką i wkładam bezpośrednio do ziemi. Podlewam oczywiście, żeby gleba była cały czas wilgotna, po około miesiącu z okładem pojawiają się młode listeczki ;)
Te szydełkowe motylki są malutkie, ale nie chciałam żeby przyćmiły urodę kwiatka, bo on przecież też ma piękne dwubarwne liście. W okresie wielkanocnym robiłam też takie:
Doskonale pasowały do koszyczka, z tyły miały wstążeczkę. Koraliki są na druciku przez co czułki fajnie można było sobie ukształtować.
Wszystkie prezentowane motylki są łatwe do zrobienia. To tak zwane motyle ,,serwetkowe" :) Wzory bez problemu można znaleźć w sieci, skąd i ja je zaczerpnęłam ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz