wtorek, 2 sierpnia 2022

Miś o nietypowej urodzie

Cześć! Nie wiem, czy pamiętacie (pewnie nie ☺) misia niezwykłej urody, którego wykonałam jeszcze w styczniu z absolutnie przecudnej włóczki Yarn Art Denim Washed. Otóż, zostało mi wtedy odrobinę włóczki, dokładnie pół motka, więc przy zamawianiu butów dla lali z AmiCrafts pomyślałam, że dokupię tej włóczki i zrobię kolejnego misia. 


Tamten dosyć szybko znalazł sobie właściciela, więc czemu nie zrobić kolejnego? Najpierw zrobiłam ręce, nogi - z tego motka ze stycznia. W połowie ciała wypadło mi, że musiałam dowiązać nową nitkę. Po przerobieniu paru rzędów okazało się, że jest to inna partia... Kolor włosków trochę się różni, choć to ten sam numer. 


Tak więc, nie dość, że jest z tego misiaczka oryginał to jeszcze na dodatek jest taki patchworkowy ☺
Trzeba się dobrze przyjrzeć, by to dostrzec, ale widać. Na swoją obronę mam, że nie zmarnowałam włóczki tylko wykorzystałam wszystko, mimo, iż widziałam, że ta różnica jest, to dokończyłam misia. 


Wzór jest od Pinktomatocrochet. Wykonany szydełkiem 2,5 mm misio ma 21 cm. Dorobiłam mu szaliczek z Yarn Art Jeans Crazy. 
Żeby miś był jeszcze bardziej oryginalny, ma zielone oczka. Ten pierwszy, którego wykonałam miał zwykłe - czarne. Myślę, że zielone przy tym brązowym kolorze wyglądają fajnie. 


W ogóle w sesji zdjęciowej wziął udział mój pieniążek, czyli pilea. Mam dwa. Jeden rośnie, ale wolniej, a ten po prostu jak szalony. Ma też dużo maluszków dookoła i w sumie zastanawiam się, czy pozwolić mu rosnąć naokoło, żeby był duży i zarosła cała doniczka, czy prowadzić go jako pojedynczego, w formie takiego małego drzewka ... Muszę to przemyśleć. 


Zobaczcie jaki był mały dokładnie 3 miesiące temu! Przesadziłam go wtedy do nowej doniczki i uwieczniłam na zdjęciu.


A teraz wróćcie na górę i zobaczcie, jaki gigant! A jego tajemnicą jest to, że od początku w doniczce ma lokatora, nie wiem jak to się nazywa fachowo, taka mała dżdżownica. Jak widać jemu odpowiada takie towarzystwo. Po to go przesadziłam, żeby wyczyścić korzenie ze starej ziemi i pozbyć się jej, ale nie wyszło. 


Do zobaczenia wkrótce ;)



Kasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz