czwartek, 21 stycznia 2021

Wielkanocny kurczak XXL

Witajcie! Staram się pisać na bieżąco, bo blog służy także mnie. Nawet po dłuższym czasie mogę sobie coś wyszukać, sprawdzić jak to robiłam, z jakiego korzystałam wzoru ... 
Z wielką przyjemnością powracam do starszych postów, żeby sobie powspominać nie tylko robótki, ale także takie codzienne sprawy, które zaprzątały mi głowę na przykład 5 lat temu - ciekawa lektura :)
Niestety masa blogów, które obserwowałam zniknęła z blogsfery. Tym bardziej cieszą mnie komentarze osób, które wciąż blogują np. Joanna, czy Elunia. Dzięki! 


Ten kurczaczek maleństwem nie jest, bo mierzy sobie 15 cm wzrostu i na dodatek nie jest szczupły. Zużyłam na niego prawie pół motka włóczki Kotek! Jej kolory są tak intensywne, że na zdjęciach czasami wychodzi tak zwana ,,żarówa", czyli przesycenie. No tu też musiałam trochę zdesaturować, bo wyglądało to okropnie.


Korzystałam z darmowego wzoru. Na tej stronie znajdziecie wiele więcej darmowych wzorów na amigurumi - zajrzyjcie. 


Kurczaczek może nie zmieścić się do małego dziecięcego koszyczka, chyba że jakiegoś większego :) Wzór jest prościutki jak 2+2, a taki słodziak z pewnością ucieszy dzieciaki.

Dużo zdjęć takich "z codziennego życia rękodzielnika" - jak to mówię, wrzucam na Instagrama. Znajdziecie mnie bez problemu. Ale żeby było co wspominać po latach, to lądują także tutaj :)

Taki cudaśny notes dostałam od Mileny! Ma już dużo różnych notesików większych i mniejszych, więc ten podarowała mnie. Jest boski!

Ostatnie zamówienie włóczkowe. Mam nadzieję, że zdjęcia robótek wykonanych tymi włóczkami wyjdą lepiej, bo to na prawdę piękne kolory. Dwa motki Dolphina pod zamówionego misia, a reszta to uzupełnienie zapasów. 

Poświęciłam dwa wieczory i zrobiłam próbnik kolorów! Kotek ma mnóstwo barw. Ja nie mam całej palety, ale pomyślcie sobie, że samego beżu jest 10 odcieni! Jest to niezbędna rzecz, jeśli jakiś kolor mi się spodobał, bo przy kolejnym zamówieniu nie pamiętam, który to był numerek. 

A ostatnio przez TYDZIEŃ padał śnieg. W sumie spadło myślę około 50 cm. Na szczęście nie spełniły się przepowiednie co do wielkiego mrozu. U nas najzimniej było w nocy -12. Teraz już drugi dzień temperatura powyżej zera, więc jest mnóstwo śnieżnej brei :( 



Kasia

2 komentarze:

  1. bardzo fajny i ciekawy pomysł z tym wzornikiem,kurczak słodzieńki

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie odkryłam Kasiu twojego bloga. Wspaniałe miejsce i wspaniałe rzeczy tworzysz. Myślę, że wiele razy skorzystam z tego co piszesz, ze zdjęć i wzorów. Super, że jesteś i dzielisz się z nami swoją pracą, twórczością. Pozdrawiam 🙂🙂

    OdpowiedzUsuń