piątek, 13 czerwca 2014

W poszukiwaniu inspiracji

     Wczoraj nic nie wyszydełkowałam, ciężki dzień, wizyta u lekarza. Dziś zrobiłam zdjęcia róż, które kwitną koło domu. Niestety, nie należą do mnie, tylko do teściowej, u której mieszkamy. Ale trzeba przyznać, że przy minimalnym nakładzie pracy, bo nie są na przykład nawożone, prezentują się cudnie.




   

    Jest jeszcze żółta, której nie udało mi się uchwycić całej :



     A ten krzew też jest uroczy, tylko wyleciało mi z głowy jak on się nazywa :) Parę lat temu podobno umarzł, ale proszę jak pięknie odrósł od korzeni :)


    Marzę całe życie o własnym ogrodzie, ale jeszcze nie udało mi się tego marzenia spełnić. Cóż, może kiedyś... Kwiaty od zawsze są moją wielką pasją, ale tylko w teorii, bo w praktyce mogę zajmować się tylko tymi doniczkowymi...
     Tymczasem, nie zważając na fakt, że dziś piątek trzynastego, idę przeglądać moje gazetkowe zasoby w poszukiwaniu jakieś serwetki, która by mnie urzekła :) Co jakiś czas ciągnie mnie do serwetek, to silniejsze ode mnie ;)


     Miłego dnia!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz