Ja dalej będę wałkować te podkładki :) Fajnie, szybko się je robiło, więc powstało od razu kilka kompletów. Najpierw róż. Użyłam włóczki Drops Cotton Light i szydełka 4 mm. Ale włóczka ta strasznie się rozwarstwia więc do przy następnej okazji użyłam już szydełka 4,5 mm.
Drugi komplet w błękitach. Dodam jeszcze, że nie usztywniałam w żadem sposób podkładek. Po prostu je wyprasowałam. Jeśli użyjemy grubej włóczki to jest ona ciężka, a więc mini serwetka układa się bez krochmalenia :)
Tutaj w środku jest Drops Paris a dookoła Cotton Light. Na pierwszy rzut oka niewiele się różnią, ale tej drugiej jest więcej w motku, więc jest ciut cieńsza.
Na koniec wrzucam wzór :) Mam nadzieję, że jest w miarę czytelny.
W ostatnim okrążeniu dajcie tyle słupków, żeby nie falowało za bardzo. Ja dawałam 7 - 8, ale to zależy od włóczki. Jeśli użyjecie grubej, to podkładki z tego wzoru wychodzą idealnej wielkości i nie falują.
Niedawno wróciliśmy z urlopu w Bieszczadach. Jakoś trudno wrócić mi do rzeczywistości, stale czegoś zapominam, ciągle czegoś mi w domu brakuje, a ja zauważam to w ostatnim momencie. Ot choćby zabieram się za obiad, a nie ma ziemniaków :)
Pogoda udała nam się tak pół na pół, bo trochę deszczu i słońca - w sumie nie było źle :)
Widok na stronę słowacką.
To zdjęcia z trzeciego dnia, kiedy już było słońce, a nie było gorąco :) Wejście na Jasło od Roztok Górnych, gdzie nocowaliśmy. Połonina jest, a ludzi nie ma. To jest to! Zawsze wybieramy miejsca, gdzie jest mało ludzi ;) No prawie zawsze, bo ostatniego dnia uciekaliśmy przed zgrają rozwrzeszczanych dzieciaków, żeby zrobić jakieś sensowne zdjęcia :)
Relacja z Bieszczad wkrótce na drugim blogu magurskie wyprawy :)
Piękne podkładki w energetycznych kolorkach. Tez nie lubię tłoku, wiec Cię rozumiem :-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrześliczne podkładki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki! Idealnie dobrane kolory :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia z urlopu rewelacyjne. Ja w góry zamierzam wybrać się jesienią. I też zazwyczaj wybieramy szlaki, gdzie nie ma ludzi. Na górskich ścieżkach po prostu lubimy delektować się odgłosami natury :))
Pozdrawiam.
Kiedyś nie lubiłam podkładek, teraz uważam, że każda ilość się przyda :). Piękne widoki :D.
OdpowiedzUsuńbyłaś w Jaśle????ja tam mieszkam
OdpowiedzUsuńByłam na Jaśle - to szczyt w Bieszczadach :)
UsuńParadoksalnie miasto Jasło znam dość dobrze, bo mieszkam niedaleko tego miasta ;)
Świetne podkładki:-) Dzięki za wzór, jak znajdę chwilę to spróbuję;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki:)
OdpowiedzUsuńJa też zwykle wybieram mniej tłoczne miejsca:)
Piękne podkładki :-) Cudne kolory.
OdpowiedzUsuńWspaniałą mieliście wakacyjną wyprawę :-) Fantastyczne zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczne podkładki :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają. Ja dopiero się uczę szydełkować.Pierwszą podkładkę już zrobiłam - kwadratową, prostym wzorem. Tej jeszcze niestety nie potrafiłabym zrobić, nad czym ubolewam. Pozdrawiam serdecznie, Asia :-)
OdpowiedzUsuńSuper kolorki:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne :)
OdpowiedzUsuń