poniedziałek, 28 grudnia 2015

100 wpis - Krówka Matylda

     Kochani! Z wielką radością dzielę się z Wami informacją, że to mój 100 wpis na blogu :) Specjalnie chciałam napisać go jeszcze w tym roku. Z tej okazji zorganizuję jakąś zabawę, ale dopiero po Nowym Roku, bo muszę zakupić jakieś prezenty i zastanowić się co by to mogło być :) Macie jakieś pomysły?

     Jak już skończyłam świąteczne robótki, to dostałam takiego napadu weny na robienie maskotek, że... no nie mogę przestać :) Najpierw, tuż przed świętami zrobiłam krówkę Matyldę. Nie przygotowywałam nic na święta, bo byliśmy w gości, więc miałam czas :)


     Jak widać Matylda ma dość dużą głowę i ciężko zrobić jej zdjęcie :) Stąd kolaż :) Korzystałam z TEGO wzoru.

    A w święta też nie leniuchowałam. Byłam co prawda u mamy, ale jako, że późno chodzę spać to zdążyłam jeszcze trochę poszydełkować. Powstały dwa pajacyki ze wzoru Lilleliis. Uwielbiam jej maskotki, mam jeszcze w planie Theodora, no i myszkę Ballerinę oczywiście, ale muszę wpierw dokupić włóczki i małe oczka też mi się skończyły :)




   
      Troszkę się różnią, ale myślę, że nie jest to jakoś bardzo widoczne :)
Wszystkie maskotki są wykonane z Kotka, pajacyki mają tylko kołnierze z Jeansu, bo lepiej mi się wbijało trzy słupki w jedno oczko łańcuszka tą włóczką. Pajacyki specjalnie mniej wypchałam, żeby były mięciutkie i lekkie.

     A tuż po świętach żeby się rozruszać wybraliśmy się na skałki, żeby się trochę poruszać :) Piękne miejsce, a zima sprzyja wycieczkom póki nie ma śniegu :)


piątek, 18 grudnia 2015

Baranek Shaun

     Witajcie :) Wczoraj skończyłam ostatnie świąteczne zamówienia i teraz czas na porządki w domu - to już ostatni dzwonek :) Zauważyłam, że jak mąż mi kupuje w jednym sklepie klej Wikol to kiepsko mi usztywnia. Wydaje mi się, że mogą go w tym sklepie źle przechowywać. Bo już drugi klej stamtąd mi nie usztywnia! Jak mam ważne zamówienie, to wtedy trafię na pechowy klej :(

     Ale na szczęście już koniec, muszę odpocząć trochę... Przerobiłam około 3 kulki Muzy 10, jeden Muzy 20, czerwone, złote... Trochę się tego uzbierało :) Do tego 2 butelki kleju i dwie butelki Ługi. A i jeszcze całe opakowanie 100 balonów ;)

     Robiłam nie tylko bombki i inne drobiazgi. Trafiło się też zamówienie na maskotkę - Baranka Shauna. Powstał według bezpłatnego wzoru, dostępnego do pobrania TUTAJ. Jest to dość włóczkożerna wersja, ale za to efektowna. Zużyłam niemal cały motek białego Kotka i pół motka czarnego.



W pozycji siedzącej ma 25 cm wysokości.


     Robiłam bardzo ciasno, żeby nie wychodziło mi wypełnienie, ale i tak na wszelki wypadek włożyłam do środka ciałka starą białą podkolanówkę mojej córci  i dopiero do niej wkładałam wypełniacz :)

     Dodatkowo poszło w świat 28 bombek, w dwóch wzorach:



     Zdjęcia robione wieczorem, tuż przed spakowaniem do pudełka :) Oj to był bardzo pracowity świąteczny sezon... A im większej ilości osób podoba się to co robię, tym większego powera do pracy dostaję :) Nie poszłam na kiermasz, bo nie zdążyłam nic na niego zrobić. Ale nie żałuję, strasznie się zniechęciłam po ostatnim bożonarodzeniowym, kiedy to stałam kilka godzin i nie sprzedałam nic... Wolę indywidualne zamówienia, nikt mi się wybrzydza, że drogo, nikt się nie targuje - to lubię :)

     W planach na nowy rok są ozdoby wielkanocne, na pewno dorobię maskotek na kiermasze, które odbywają się w lecie. Mam też w planach takiego dużego anioła, strasznie mi się takie podobają, a na stoisku też wzbudziłby taki zainteresowanie :) 

     Teraz czas na odpoczynek, na sprzątanie, później świętowanie :) Ja już dziś życzę wszystkim odwiedzającym wesołych, spokojnych, rodzinnych Świat Bożego Narodzenia. Aby Nowy Rok przyniósł dużo nowych pomysłów, kreatywnych rozwiązań i mnóstwo przepięknych robótek :) 



sobota, 12 grudnia 2015

Bombki - moje spostrzeżenia

     Chciałam Wam dziś pokazać jedne z moich ulubionych wzorów na bombki. Każdy ma swoje sprawdzone wzory, do których wraca co roku i robienie ich sprawia satysfakcję i przyjemność.

     Do bombek z tego wzoru mam szczególny sentyment ponieważ w ubiegłym roku wygrałam nią konkurs na najpiękniejszą ozdobę bożonarodzeniową :D Ma jakieś 10 cm średnicy, to zależy z jakich wykonamy ją nici.



Schemat:


     Sekretem tych bombek jest pilnowanie się w rzędzie numer 10. Dlaczego? Po ,,pajęczynce", którą robimy w pierwszych 5 rzędach, w kolejnych mają powstać nam dzwoneczki :) Nie wszyscy to zauważają :) Przy mojej czerwonej jest OK, ale przy białej zrobiłam błąd jaki popełnia wiele osób. Mianowicie, 11 rząd to jakby serduszka dzwoneczków. Ciężko to wytłumaczyć... Ciekawe, czy ktoś zrozumie moje wywody :P

    Następna jest mała bombeczka, którą robi się bardzo szybko. Gotowa ma jakieś 6-7 cm średnicy.


     W ostatnim zamówieniu miałam zrobić ich 10, więc wymyśliłam, że najpierw zrobię 10 połówek, by potem robić tylko te z łączeniem. 




     Co ciekawego zauważyłam przy tych bombkach? Otóż mają od góry mała dziurkę, ciężko włożyć tam balon by go nadmuchać.


Tak to wygląda kiedy wkłada się balon z góry. Efekt jest w porządku i bombka jest okrągła.

     Pomyślałam, że łatwiej byłoby mi włożyć balon z boku (zauważyłam, że niektórzy tak robią), ale efekt? Sami zobaczcie...



     Zamiast bombki jest takie płaskie ,,coś". Więc wkładanie balonika z boku to zdecydowanie zły wybór jeśli chcecie korzystać z tego wzoru ;)

sobota, 5 grudnia 2015

Gorączka świątecznych przygotowań

     Jestem już (chyba) na ostatniej prostej z zamówieniami świątecznymi :) Uff ostatni miesiąc mocno nadwyrężył moje nadgarstki. Zrobiłam bodajże 4 zamówienia wysyłkowe i jakieś 6 zamówień na miejscu. Jestem bardzo szczęśliwa, że będzie tyle choinek w tym roku z moimi ozdobami :D

     To kapcie wykonane w ubiegłym miesiącu na zamówienie - już raz takie robiłam, ale to było dawno i na prawdę w takich przypadkach zdaję sobie sprawę jak ludzka pamięć jest zawodna :)



     Kolejne zamówienie, także już wysłane - wszystkie fotki robione na szybko :)




     W międzyczasie staram się robić ,,coś innego", żeby nie oszaleć :) Tak też na szybko powstał mały 10 - centymetrowy bałwanek. Wzór pochodzi z bloga stokrotki dwie. Szkoda, że nie mam czasu, żeby zrobić więcej tych uroczych maluszków...


W wersji bez szalika...



I z szalikiem :)

     I na koniec oczywiście komplet podkładek, bo miesiąc bez niego jest miesiącem straconym hi hi :) Takiej kolorystyki jeszcze nie robiłam. Jest apetyczna, mi kojarzy się z cappuccino i z czekoladą, dlatego nazwałam go ,,czekoladowe cappuccino" ;) 



Kordonek nowosolski, kolory brąz + beż

     To tyle na dziś, w następnym wpisie, a mam nadzieję, że wyrobię się jeszcze przed świętami pokażę Wam kilka bombek. Może coś podpowiem ;) 

Do zobaczenia ;)