niedziela, 5 lipca 2015

Minionki atakują :)

     Witajcie :) Na początek powiem Wam, że wycieczka w Bieszczady się udała :) To znaczy ja wróciłam chora (jutro idę do lekarza i nie zdziwię się jak znów dostanę antybiotyk, bo kaszlę tak, że aż mięśnie brzucha mnie bolą), a córcia z zapaleniem ucha, mimo że miała uszy cały czas osłonięte. Takie nasze szczęście, że trzy dni wystarczyły, żeby się rozchorować, a minęły dwa tygodnie od ostatniej infekcji...

     Szydełkowo bardzo dużo czasu zajął mi Minionek. Nie oglądałam tego dlatego w 100 % zawierzyłam wzorowi z bloga All about ami. Zrobiłam tylko inne szelki, całkiem po swojemu bo te z wzoru nie podobały mi się, nie lubię robić metodą ,,w tę i z powrotem" :)





      Relaksowałyśmy się razem z nim na kocyku, bo cóż innego robić w taki upał? :) Ten Minionek jest bardzo pracochłonny, składa się na niego mnóstwo małych elementów, na przykład dłoń to nasada oraz trzy palce osobno. Do tego elementy filcowe. Każdy osobno przyszyty nitką, ponieważ nie chciałam polegać na żadnym kleju :) Wzór od Stephanie pochodzi z 2011 roku, a więc jak rozumiem jeszcze zanim Minionki zaczęły być bardzo popularne.

     Od dziś mieszka z nami nowy lokator :) Kotek - jeszcze bez imienia. Jest przekochany, długowłosy, zrobię zdjęcia to Wam pokażę słodziaka :)

     Zaczęłam test kordonka Babylo, muszę przyznać że kiepsko mi idzie. A to dlatego, że dawno nie robiłam żadnej serwetki :P

     Na koniec kilka zdjęć z wycieczki w Bieszczady :) Pierwszym naszym przystankiem było mini ZOO w Lisznej koło Cisnej. Rewelacyjne miejsce, frajda zarówno dla dzieci jak i dorosłych :) Mnóstwo różnych zwierząt z możliwością obejrzenia tylko w sezonie letnim :)


  
Jelenie i łanie można bez problemu pogłaskać :)


Koza, a raczej cap (bo to chłopak) kaukaskie :)


Sowa śnieżna - świetna mina :D


Mini wioska łemkowska, pełno stokrotek robi super wrażenie.


Dziki były w ogrodzeniu pod prądem.


Paw nie chciał się nam pokazać w pełnej krasie :(


Daniel :)


Kaczki, gęsi, łabędzie...


I boćki :)


 W tym domku mieszkają nutrie...


A tutaj możecie zobaczyć jakie zwierzęta można obejrzeć, są to nie tylko nasze - polskie gatunki, ale także na przykład z Ameryki Północnej.

     Na prawdę jest co oglądać, polecam jeśli ktoś będzie w okolicy :) Więcej zdjęć z wyprawy wkrótce :)

11 komentarzy:

  1. Wspaniały Minionek :-) Śliczna maskotka perfekcyjnie wykonana - bardzo mi się podoba :-)
    Wspaniale, że jednak udało Wam się pojechać :-)
    Dużo zdrowia Wam życzę.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Minionek bardzo udany!
    Życzę dużo zdrowia i czekam na obiecane zdjęcia kotka. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Minionek boski mówie to jako fanka i szydełka i bajki ;)Udane zdjęcia szczególnie sowa świetnie wyszła ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale świetny minionek! Ja też kiedyś szydełkowałam ale daleko mi do Ciebie! :) Super!
    zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prowadzisz bardzo fajny blog ;) Znalazłam kilka ciekawych i bardzo przydatnych porad co do bombek szydełkowych na pewno skorzystam bliżej zimy ;)) A minionek jest extra!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny minionek, a jaką włóczkę i szydelko użyla Pani do jego zrobienia, bo chcę zrobić moim synkom :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Minionek wyszedł Ci odlotowy :-))

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczny Minionek :)
    Ja też posiadam w swojej kolekcji jednego. Szkoda, ze nie wpadłam na Twojego bloga szybciej.
    Pozdrawiam cieplusio!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Zrobiłam następnego, ciut innego - wkrótce pojawi się na blogu :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń