Razem z powrotem do szydełkowania, niespodziewanie pojawiło się pierwsze zamówienie. Pewien 5-letni chłopiec dosłownie zakochał się w postaci z książeczki. Nosi ona tytuł ,,Przygody Karkonoskiego Skrzata" Marii Nienartowicz. Jest to opowieść o niezwykle ciekawym świata skrzacie o imieniu Wścibinosek, którego - jak to zwykle w bajkach - spotykają różne ciekawe przygody.
A tutaj oryginał:
Nie jestem jakąś wybitną specjalistką od kreowania postaci, zrobiłam po prostu takiego skrzacika na jakiego miałam wzór.
Wścibinosek ma w kapeluszu 25 cm wysokości, w całości zrobiony z włóczki Kotek.
Wzór znajdziecie TUTAJ.
Od kiedy pracuję (a to już gdzieś w połowie września minie rok!) to mam dużo mniej czasu na szydełkowanie. Na dodatek moja córcia poszła do pierwszej klasy - trzeba jej trochę przypilnować :)
Myślę, że skrzacikowi uroku dodaje ta grzyweczka. Mój tester waśnie na nią zwrócił w pierwszej kolejności uwagę, stwierdzając że jest spoko :)
Blondynek
Muszę pomyśleć o takim kompanie dla Milenki :) Cieszy mnie fakt, że coraz chętniej wędruje po górach, a co najważniejsze - na własnych nogach. Ostatnio przeszła 10 km i to bez marudzenia ;)