Dziś chciałam przedstawić Wam konika o imieniu Mieszko. Powstał jeszcze w starym roku, ale na szybko wyjeżdżaliśmy na Sylwestra do mojej mamy i tak jakoś wyszło, że pokazuję go dopiero teraz. Największe moje zaskoczenie budzi fakt, że mimo iż już po świętach to ja nadal robię bożonarodzeniowe ozdoby :) Cieszę się, że aż tak się spodobały :)
A oto Mieszko:
Wzór zaprojektowała Kristel Droog i można go kupić TUTAJ. Całość wykonana z włóczki Kotek. Osobom, które już to robiły chyba nie muszę mówić ile roboty było przy tej grzywie :P
Efekt mi się podoba, tylko fryzjerka ze mnie kiepska, bo takie trochę ,,schody" robiłam na tej grzywie :P
A tutaj z różnych stron, żeby było lepiej widać detale :)
Muszę się pochwalić, że zrobiłam sobie prezent na Nowy Rok i kupiłam lustrzankę Sony :D Te zdjęcia robiłam już nowym aparatem, ale najbardziej jestem zadowolona ze zdjęć w terenie. Wkrótce fotki w nowej jakości będzie można zobaczyć też na moim drugim blogu, którego prowadzę z mężem mym :)
A tutaj mała próbka, zdjęcie z ostatniego wypadu ;)
Przyznam, że robienie zdjęć w rękawiczkach, przy -10 stopniach nastręczało trochę trudności :) Palce miałam tak zmarznięte, że nie czułam spustu migawki :P
Konik aż się prosi, żeby go przytulić. Ogromnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczny konik :-) Cudną ma grzywę - ja żadnych schodów nie widzę.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Wzajemnie szczęścia w Nowym Roku i głowy pełnej pomysłów :)
UsuńŚliczny konik, jak żywy ;). A co do prezentu, to też mam lustrzankę Sony i bardzo ją lubię. Życzę wspaniałych ujęć :)
OdpowiedzUsuńKonik jest wspaniały :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny konik a schodów wcale nie widać :D Najlepsze albo moze najbardziej trafione sprawia sie sobie samemu :)
OdpowiedzUsuńCudny konik :)
OdpowiedzUsuńUroczy konik. Ma bardzo ładną grzywę :)
OdpowiedzUsuń