niedziela, 12 października 2014

Czapa dla córeczki :)

     Wesołe Wiedźmy, kocham Was! Tyle miłych komentarzy, bardzo mnie cieszą Wasze odwiedziny, oczywiście zajrzałam na każdego bloga, lecz wczytywać będę się stopniowo, bo czasu malutko. Niunia już prawie nie śpi w dzień, przez co siedzę po nocach żeby coś poszydełkować i zajrzeć do internetu.

    Z nieskrywaną satysfakcją i dumą oświadczam, że zrobiłam moją pierwszą w życiu czapkę! :) Taka zwykła czapa, zrobiona słupkami, ale najbardziej cieszy mnie to, że zrobiłam ją bez prucia :)




         Starałam się zrobić kotka, bo Milenka je uwielbia, średnio mi to wyszło, ale wszystko sama wymyśliłam, nie wzorowałam się na żadnym zdjęciu z internetu bo jakos nic mi nie pasowało :P
Włóczka to Red Heart Bella, jest milutka, wydawała mi się przyjemniejsza od Kotka, czy Dory. Nieocenioną pomocą okazała się tabelka znaleziona w sieci tzw. wymiarówka, nie znam jej autora, ale spotkałam się także z wersją rosyjską, więc wydaje mi się, że jakaś dobra duszyczka przetłumaczyła i podzieliła się, za co jej w tym miejscu dziękuję :)
Oto ona :


     Od ubiegłej środy chodzę na aerobik, dostałam mega powera po pierwszym treningu, początkowy entuzjazm szybko ugasiły potworne zakwasy w łydkach, ale pomogła jazda na rowerze i spacer po lesie :) Rzadko daję się mężowi wyciągnąć na grzyby, a zwłaszcza z dzieckiem, ale nie żałuję, bo zakwasy ulżyły :) ja nie jem grzybów,ale wykorzystuję smykałkę mojej teściowej do handlu; ja zbieram grzyby, ona je sprzedaje, ja mam kasę na nowe nici, a ona jest zadowolona, że coś pohandlowała ;) Zdjęcia robiłam telefonem, ale nie samym szydełkiem człowiek żyje, jak wspomniałam nie jadam grzybów, ale lubię je zbierać i cieszą mnie takie widoki:





     W następnym poście pokaże Wam kolejne bombeczki i zdjęcia z naszego prawdopodobnie ostatniego jesiennego spaceru w tak sprzyjających okolicznościach przyrody ;)

PS. Na prośbę Pani Iwonki zamieszczam schemat podkładek ;)



1 komentarz: