Cześć! Moje plany pisania choć jednego posta w miesiącu wzięły w łeb, od kiedy w połowie września poszłam do pracy. Praca jaka jest taka jest, ale irytuje mnie, że zatrudniają człowieka na 3/4 etatu a jestem w pracy 5 razy w tygodniu, tak jak na całym etacie. Z jednej strony spoko, no bo przecież mi za to płacą, ale z drugiej strony, jak szłam na te 3/4 etatu to z myślą o tym, że będę sobie pracować i szydełkować, bo będę trochę więcej w domu...
No nic, zobaczymy jak to będzie w Nowym Roku kalendarzowym, bo teraz do końca roku to na bank będę zasuwać jakby na całym etacie.
A co ja to chciałam Wam dziś pokazać... Pieska, a właściwie to szczeniaczka ze wzoru Miś&Spółka. Mi ten piesek wyszedł na 19 cm wysokości. Użyłam nawet tych samych kolorów co we wzorze, bo bardzo spodobało mi się to zestawienie kolorystyczne.
Darowałam sobie kilka detali z oryginalnego wzoru, było ich tam mnóstwo! Ja nie zrobiłam na przykład kieszonek na sukience, już mi się nie chciało. nie podoba mi się też ta opaska na głowie, ale jak już zrobiłam, to przyszyłam. Ta misia też ma 19 cm wysokości. Sukieneczka jest zdejmowana, wystarczy odpiąć guziczki. Pod spodem bluzeczka jest w paski, bo inaczej zabrakłoby mi tego wrzosowego koloru. Ale myślę, ze z tym kremowym fajnie to wygląda. A na wierzchu też jest sukienka, więc nawet nie każdy te paski zauważy.
Ostatnio trochę mnie przystawiło z szydełkowaniem... mam taką ilość maskotek zmagazynowaną w mieszkaniu, że masakra. Robiłam też chustę na zamówienie, czytałam książkę do współpracy, robiłam kilka misiów na zamówienie. Nie wrzucam wszystkiego, bo to powtórki. Pracę mam dość ciężką, więc też wracam zmęczona, nie zawsze mam ochotę łapać za szydełko. Często kończy się tylko na jakimś serialu i położeniu się do łóżka, bo już na nic nie mam siły.
Do zobaczenia, mam nadzieję niebawem!
Kasia





