Strony

piątek, 30 września 2022

Jednorożec Flossie

Cześć! Od dawna prześladuje mnie ten jednorożec, a wszystko za sprawą Kasi z Hidden in Cotton, która wymyśliła przepiękną wersję tego stworzenia. Oczywiście nie chciałam zrobić wszystkiego tak samo, bo to byłby plagiat, więc chciałam Wam pokazać moją wersję Flossie.
Oryginalny wzór pochodzi od KornflakeStew. Maskotki od tej autorki mają swój styl, taki trochę dziwny kształt, ale w tym właśnie tkwi sekret ich wyjątkowości!


Jeśli się przyjrzeć, to widać, że użyłam mojej ukochanej, acz wycofanej z produkcji włóczki Alize Cotton Gold Tweed. Udało mi się ją kupić - jak to zwykle - z drugiej ręki :)
Jest troszkę cieńsza od Yarn Art Jeans, ale bardzo mięciutka i miła w dotyku. 


Kolor chyba numer 55. To jest biały z kolorowymi "kropeczkami". Kopytka to szary z kolorowym tweedem. Grzywę i serduszko zrobiłam z Yarn Art Jeans Crazy - nie pamiętam jaki to numerek, ale to niebieski melanż z krótkimi przejściami. 
Serduszko, które przyszyłam na brzuszku zrobiłam najprostsze jak się da. Znalazłam wzór na Pinterest. 


Tak wyszło, że nie zapisałam sobie jak duży wyszedł. Albo zapisałam i nie wiem gdzie, bo tak też mi się zdarza :) W każdym razie ma około 20 cm.


Na rogu dołożyłam trochę złotej nitki, żeby było bardziej bajkowo, magicznie. 
Jednorożec jest chudziutki i ma zabawne długie nóżki, ale wiadomo, że dzieci lubią łapać maskotki właśnie za kończyny :)


Mój jednorożec nie posiada plastikowych elementów, ani drucianego stelażu.
Grzywę zrobiłam z trochę większej ilości oczek łańcuszka niż polecała to autorka wzoru, kolejnego zrobię z jeszcze inną grzywą, bo mam już pomysł na inną wersję ;)


 Mój stary miał urlop, więc udało mi się trochę podgonić ze zdjęciami misiów, teraz już "prawie" nie mam zaległości :) 

Do zobaczenia wkrótce....




Kasia

środa, 28 września 2022

Sarenka Zosia i mini lama

Cześć! Miałam nie pokazywać tego stworka nigdzie, bo i nie ma się czym zbytnio chwalić, ale w sumie trzeba pokazać, że nie wszystkie maskotki są piękne :)


Sarenka Zosia powstała z chęci wykorzystania włóczki Yarn Art Denim. Lubię ją, jest bawełniana i ma włoski. Szukałam pomysłu na to jakie zwierzątko można zrobić żeby było brązowe i by ta włóczka pasowała i tak znalazłam sarenkę ze wzoru od Manuska Crochet - jest płatny. 


Połączenie między głową i ciałem jest kiepsko pomyślane, bo za cienka jest szyja i strasznie długo męczyłam się, żeby to przyszyć, no i żeby nie latało na boki.
Nie wiem też jak to się stało, ale jakieś takie dziury mi powychodziły, które na szczęście schowały się pod sukienką. Szydełko było to co zwykle. Może za mocno wypychałam, żeby ta szyja jakoś się trzymała. Teraz myślę sobie, że mogłam po prostu usztywnić ją, ale wtedy jak ją robiłam to na to nie wpadłam :)


Zosieńka ma około 20 cm wzrostu i jest najbrzydszą maskotką jaką zrobiłam w ostatnim czasie. Do jej wykonania użyłam włóczki Denim Yarn Art, oraz Jeans z tej samej firmy. Szydełko z tego co pamiętam 2,5 mm. 


Dla koleżanki wykonałam lamę, ale miała nie być takiej wielkości jak te poprzednie , tylko taka max 12 cm. Podjęłam się tego zadania i w pierwszej kolejności wzięłam mniejsze szydełko - 2,25 mm. 
Wykorzystałam wzór na Hipsterlamę
Na początek zrobiłam jedno okrążenie mniej w nogach - wiadomo - żeby były ciut krótsze. Odjęłam też jedno, albo dwa okrążenia szyi. 
 

Wykorzystałam włóczkę Jeans, oraz Catia Copito Soft, która została mi z Lamy Luny. Tyle, że tym razem przerabiałam jedną nitką i szydełkiem 2,25 mm. Do dużej lamy, o której wspominałam szły dwie nitki i szydełko 3,5 mm.


Miałyśmy problem z doborem kolorów w szaliku i tak zrobiłam ostatecznie 4 różne opcje :) 
Muszę przyznać, że jest słodka ta lama i mimo iż ciężko pracuje się z takimi maluchami - ostatecznie razem z uszami wyszło 14 cm wysokości - to chyba jeszcze taką zrobię co najmniej jedną, bo włóczkę Katia Copito Soft jeszcze mam. Może nawet wystarczy na niejedną! A jest mięciutka i fajna. 
Byłby z takiej lamy brelok? Chyba tak :)


Dziękuję za każde odwiedziny i komentarz! Wszystkie czytam z uwagą, ale mam problem z odpisywaniem, bo muszę publikować jako anonim, bo wyskakuje mi błąd :/


Buziaki,



Kasia

poniedziałek, 26 września 2022

Minionek i zamówione pluszaki

Cześć moi mili! O ile szydełkowanie idzie mi całkiem nieźle, to jakoś nie mogę się wyrobić żeby coś popisać. Jak tylko mogę to siadam, piszę parę postów naraz i uciekam do robótek. 
Szukałam ostro pomysłu na żółtą włóczkę i w końcu znalazłam! 


Pamiętam wielki szał na minionki, dobrych 7 lat temu pewnie. Zrobiłam kilka na zamówienie, a jednego sprzedałam nawet Kasi Cichopek! Prowadziła imprezę na której się wystawiałam. Była zachwycona moim minionkiem i kupiła go dla syna. Teraz to już wielki chłopak :)


Dotychczas te żółte piguły robiłam z włóczki Kotek, ale teraz miałam z drugiej ręki włóczkę Himalaya Velvet. Nie pamiętam już jakiego użyłam szydełka, ale chyba 2,75mm albo 2,5mm. 
Minionek wyszedł wysoki na około 21 cm. 


Trochę pozmieniałam we wzorze. Głównie nogi. Natomiast wzór jest darmowy ze strony lovelycraft.com


A co tam powstało na zamówienie? Wiadomo, klasyczek czyli Miś Adaś (było wiele wpisów o nim, podlinkowałam ostatni).
Uwielbiam je robić! Są łatwe, szybko się robią, no i oczywiście są kwintesencją misiowatości. Nie mam bardziej misiowego misia w mojej kolekcji :)
Aż trudno mi uwierzyć, że kiedyś bałam się pluszowej włóczki. Teraz bardzo przyjemnie mi się z nią pracuje, a zwłaszcza jeśli robię maskotki ze wzorów od Mamba Handmade - bo jest tam niewiele zszywania, wszystko wrabiamy. 


Szczeniaczka też już robiłam o TUTAJ. Widzicie tę niesamowicie mieniącą się włóczkę? Pochodzi z Action i są to duże, 200 - gramowe motki. Jest dość ciężka, gruba, trzeba pamiętać, by za mocno nie wypychać. 
Adaś ma 25-26 cm wysokości a szczeniaczek około 20 cm. 


 Tego szarego szczeniaczka robiłam szydełkiem 2,75 mm. Dolphina natomast przerabiam szydełkiem 2,25 mm. Wzór na szczeniaczka został przetłumaczony przez Mamba Handmade z rosyjskiego, był dostępny na grupie o tej samej nazwie. Nie wiem jak to teraz wygląda. Z pewnością możecie skorzystać z tej rosyjskiej wersji TUTAJ.

Zobaczcie na to małe niewiniątko :)

Na horyzoncie pojawia się możliwość powrotu do pracy. Wobec trudnej i niepewnej sytuacji w kraju i na świecie nie mogę tej okazji zmarnować. Postaram się nie zaniedbać bloga i szydełkowania. Szkoda mi tego co z trudem odbudowałam po ostatniej przerwie. Ale czy podołam wszystkim obowiązkom?
Dom, dzieci, praca zawodowa i jeszcze szydełkowanie?

Wszystko się okaże, dam Wam znać :)



Kasia


piątek, 23 września 2022

Miś + grzechotka - zestaw dla maluszka

Witajcie kochani! Cały czas działam, a jako że moja propozycja zestawu miś + grzechotka spodobała się i mam zapytania o nie, to postanowiłam machnąć kolejny. Dotychczas mieliście okazję zobaczyć u mnie kompleciki z włóczki Juskuv, ale ktoś wykupił mi upatrzony kolor sprzed nosa, więc szukam alternatywy :)


Najpierw powstał miś w niebieskich spodenkach z grzechotką, potem miś w rudych spodenkach, a teraz postawiłam na kolor czerwony. Zapytacie, dlaczego? A dlatego, że udowodniono naukowo, iż jednym z pierwszych kolorów jakie widzi maluszek jest czarny, biały i właśnie czerwony!
Wszyscy kochają się bez pamięci w beżach, ale dzidziuś tego nie widzi, dla niego jest to czarno-białe i tyle. 

W podlinkowanych tekstach znajdziecie odnośniki do wzorów z których korzystałam, nie chce mi się już kolejny raz wstawiać :)


Włóczka, której użyłam do tego projektu to Alize Cotton Gold Tweed (055) - totalnie niedostępna włóczka, bo została wycofana ze sprzedaży. Kupiłam ją z drugiej ręki za dyszkę za motek - mam 4 sztuki :)
Czerwona włóczka to Gazzal Baby Cotton - jest to odrobinę cieńsza wersja Yarn Art Jeans. Mocniej skręcona, lecz cieńsza.



Taki komplecik z włóczki Juskuv przerabiałam szydełkiem 2,5 mm. Maskotka była większa, ale też cięższa, bo wiadomo, że 100 %  ciasno przerobionej bawełny swoje waży. Natomiast tu użyłam szydełka 2,25 mm.


Przez to też miś jest mniejszy - mierzy około 18-19 cm razem z uszami. Grzechotkę zrobiłam na mniejszym kółku - tu jest kółeczko 55 mm średnicy (jak przy karniszach), a z Juskuva robiłam 65 mm. 
Wysokość grzechotki wraz z kółkiem to 12 cm. 


Taki zestaw z cieńszej włóczki i mniejszym szydełkiem ma swoje wady - maskotki są mniejsze - ale ma także zalety. Na pewno jest lżejszy, miększy. 


Myślę, że taki zestaw to fajny pomysł na prezent i uwierzcie mi, że ten czerwony kolor zaciekawi maluszka. Zawsze można misiaczka postawić na półce, albo dać do łóżeczka. 
Mogę wykonać podobny, w kolorach, które sobie zażyczysz ;)
 

A tutaj mam dla Was takie zakulisowe zdjęcie. Otóż, zwykle rozkładam moje studio fotograficzne, kiedy 30 cm od fotografowanego obiektu śpi sobie Ala. Musiałam to uwiecznić! Domyślam się, że nie tylko u mnie to tak wygląda. 
Zdjęcia, które tutaj widzicie zazwyczaj powstają kiedy Alicja śpi, inaczej wszystko mi rozwala i pcha swoje malutkie rączki, rozwalając kompozycję :) 

Zaglądajcie do mnie, na przekór jesieni - kolorów i energii tutaj nie zabraknie ;)



Kasia

poniedziałek, 19 września 2022

Żyrafka Gloria

Cześć! Chyba w ostatnim czasie mam jakąś fazę na wzory od Miś & Spółka, bo to już kolejna wykonana z wzorów od Sabiny zabawka. Tym razem na bloga wpada żyrafka Gloria. 
Najpierw była myszka, potem panda, a teraz właśnie żyrafa. No i jeden z Waszych i moich ulubionych misiów - miś Aleks vel Józek to przecież też jest z tej rodzinki :)


Żyrafa ma razem z rogami 28 cm wysokości. Wzór na nią jest płatny i można go nabyć na Etsy . 
Wizualnie projekty Miś & Spółka są dość proste, ale to właśnie w tym tkwi ich siła ;) 

Ogonek

Guziczki

Kokardka


Technicznie:

Do zrobienia Glorii znów użyłam włóczki Kotek, ale tylko do ciałka. Ubrania z włóczki akrylowej źle się robi i równie źle zakłada, więc tutaj odzież jest z włóczki Jeans (spodenki morela 23, biała bluzeczka).  
Szydełko 2,75 mm, oczy 12 mm.
Ciałko to Kotek beż 17-2241 oraz beż 17-2257.

 
We wzorze były jeszcze na policzkach przyszywane rumieńce, ale nie przepadam za tym dodatkiem, więc go pominęłam. Spodenki nie posiadają szelek, bo wyszły mi tak idealnie dopasowane, że już nie chciało mi się w tym bawić. Poza tym, bardzo rzadko trzymam się ściśle wzoru, zwłaszcza jeśli chodzi o ubrania. Jest trochę inna, bo jest moja ;)


Nasze wycieczki nabrały teraz trochę innego wymiaru. Musimy przyzwyczaić się do psa. Tutaj poszliśmy do nieistniejącej wsi Jasiel. Zrobiliśmy tam około 11 km - super dystans, nawet jeśli jesteście bez formy :) Nasza Pola za to, ciągle biegając na w pełni rozwiniętej smyczy zrobiła pewnie z 20 km. Biegała z jednego pobocza, na drugie i tak cały czas.
Trasa biegnie drogą, więc wzięliśmy wózek. Mimo, że to ten, którego używamy w mieście, to dało się przejechać tę trasę, choć następnego dnia miałam trochę zakwasy od pchania, bo na tych małych kółkach było ciężko. Alicja dość ładnie siedziała w nim, mimo, że trzęsło - chyba jej się to podobało :)


Zmykam, życzę dużo zdrówka na ten jesienny czas! U nas wszyscy mają katar :)



Buziaki,


Kasia

sobota, 17 września 2022

Panda Andy

Cześć! Jakoś przypadły mi do gustu wzory od Sabiny Miś i Spółka, bo to już kolejna maskotka od niej ;) Lubię proste zabawki. Irytują mnie wszelkie udziwnienia we wzorach, a tutaj mamy wszystko proste - głowa, ciałko, ręce, uszy, no i kołnierzyk. 


Maskotka została wykonana według wzoru na Pandę Andy (wzór dostępny na Etsy, płatny). Specjalnie nie użyłam bieli i czerni, a taki mleczny beż z ciemnym szarym. Dlaczego? A no, dlatego żeby łatwiej mi było zrobić zdjęcia, bo im bardziej kontrastowa zabawka, tym gorzej uwiecznić ją na zdjęciach 😂
A tak serio, to wiem, że maskotki, które są białe często trafiają na półkę, bo rodzice boją się, że dziecko ją ubrudzi.


Moja wersja pandy mierzy około 22 cm wysokości. Wykonałam ją szydełkiem 2,75 mm z włóczki Kotek polskiego producenta Arelan. 


Technicznie: 

Ciężko dostać włóczkę Kotek w kolorach, które się chce. Teraz to już albo trzeba szukać z drugiej ręki, albo kupować to co jest. Ja zrobiłam pandę z takich resztek, miałam po pół motka.

ciałko: beż 17-2205 oraz szary 8-1550
kołnierzyk: seledyn 25-2221

Oczka 12 mm. 

Panda Andy ma ogonek jakby coś :) 
Malutki, ale jest.


A ja kupiłam monsterę deliciosę, widzicie ją na zdjęciach. Po prostu wiem, że nie mam na nią miejsca, ale weszliśmy do Lidla i była przeceniona na 9,99 zł. Musiałam ją uratować z tej półki śmierci!
Nic jej nie dolegało, miała jedynie bardzo lekką, przesuszoną ziemię w doniczce.
Przesadziłam i zobaczymy, czy coś z tego będzie :)


Jak puści mi pierwszego dziurawego liścia to poczuję spełnienie i wtedy mogę ją komuś oddać ;)

A ja kocham rękodzieło miłością wielką. Na tyle dużą, że kupiłam sobie nerkę, to znaczy zamówiłam podobną do tej, która wpadła mi w oko na ekoładnym sklepie, ale ktoś mi sprzątnął sprzed nosa.
Polecam Wam serdecznie upcyclingowe wyroby Magdy!
Są jedyne i niepowtarzalne! 
 

A jeśli nie wiecie co to upcycling to najwyższy czas się dowiedzieć ;) Warto dać rzeczom drugie życie. 



Bywajcie zdrowi kochani, bo jesień ostro wzięła się do roboty i zabrała nam przyjemne temperatury. Oby ciepełko jeszcze wróciło :)




Kasia

środa, 14 września 2022

Jurek - myszka z klasą

Dzień Dobry! Staram się korzystać jak tylko mam okazję ze wzorów od naszych, polskich autorek. Mam trochę wzorów na maskotki od Miś i Spółka. Totalnie zauroczyły mnie Sabinki zdjęcia na Instagramie. Fantastycznie prowadzi swój profil, a jeśli jeszcze nie widzieliście, to koniecznie zajrzyjcie. 


Dziś na tapetę idzie myszka, która u mnie dostała imię Jurek. Otóż, Jerzy ma około 21 cm wzrostu, a wielkości i szerokości dodają mu spore uszy - jak na myszkę przystało. 
Wzór znajdziecie pod nazwą Myszka Miko Miś i Spółka. Oczywiście wyszła mi totalnie inna, niż ta oryginalna, ale to dobrze. Znaczy to, że mam już jakiś swój styl 😃


Maskotka wykonana jest z włóczki Kotek. Kolor szary jest chyba najmiększy jeśli chodzi o te włóczki. Odcień 8-1510 jest moim ulubionym. 
Myszkę wykonałam szydełkiem 2,75 mm. Oczy bezpieczne 10 mm. 


Spodenki natomiast zrobiłam z Yarn Art Jeans Crazy 7204. Lubię, co pewnie można bez problemu zauważyć, używać tych pstrokatych, melanżowych włóczek na ubranka. Takiej szarej myszce dodają trochę charakteru. 


Jak widać myszka Jerzyk nie wygląda na dużą w dorosłych rękach, ale myślę, że świetnie odnajdzie się w dziecięcych rączkach. 
Mam taką obsuwę z publikacją kolejnych moich udziergów... Nie tylko tutaj, ale również na mediach społecznościowych. Czasami w kolejce mam 13 maskotek na przykład, których jeszcze nie pokazałam. 
To wszystko dlatego, że zamiast nadganiać robotę na blogu, czy w social mediach, to ja chwytam za szydełko i robię kolejną maskotkę 😀


A tutaj na koniec już nasza Ala, która uczy się sama jeść. Chyba nie muszę Wam mówić, że jedzenie jest wszędzie dookoła, ale nie w buźce :)
Co by nie mówić, jest to grzeczne dziecko, tylko ma uczulenie na to, jak ja siadam i biorę do ręki szydełko...  No nie wolno, tylko dopiero jak śpi. Inaczej ciągnie mnie, wrzeszczy...

 

Postaram się częściej tu publikować. Jak tak przejrzałam posty z zeszłego roku na przykład to publikowałam w miarę na bieżąco i nawet co 3-4 dni. A teraz? Zerkam, a tu tydzień niczego nowego  nie wrzucam czasami! Po prostu tak szybko mija mi czas, że nie mogę go dogonić...
Lecę, pędzę dalej...


Kasia


sobota, 10 września 2022

Bawełniany komplet miś+grzechotka dla maluszka

Cześć, cześć! Pędzę do Was dzisiaj z kolejnym kompletem dla dzidziusia. Pierwszy komplet jaki wykonałam z włóczki Juskuv Pearl Cotton dość szybko znalazł swojego właściciela, więc idąc za ciosem wykonałam kolejny zestawik i co? W trzy dni znalazł nowy domek! No nie ma lepszej nagrody za moją pracę! Dziękuję!


Już wiedziałam, że przy szydełku 2,5 mm pracowało się dość ciężko, więc teraz wzięłam troszkę większe, bo 2,75 mm no i było idealnie! Robótka trochę mniej zbita (pamiętajcie, że ta włóczka skręcona jest z 16 nitek i jest dość gruba i ciężka), a miś odrobinkę większy.


Ten egzemplarz miał około 21 cm wysokości. Grzechotka ma razem z kółkiem jakieś 13 cm wysokości. Tweedowa włóczka w kolorze śmietanki z czarnymi kropeczkami prezentuje się świetnie. Chciałam kupić taką kremową, tyle że z kolorowymi kropeczkami, ale niestety nie załapałam się. Włóczkę tę można nabyć u włóczkomaniaczka.pl.


Wzór na misia jest płatny i należy do polskiej projektantki Sabiny Toton znanej jako Miś i Spółka. Nazywa się Aleks. 
Grzechotkę natomiast zaprojektowała Paulina - Polinkowy Zakątek. Ta przesympatyczna osóbka udostępnia wzór na grzechotkę (i nie tylko!) za darmo. 
Przy włóczce Juskuv, która jest dość gruba wzięłam kółko o średnicy bodajże 65 mm. Kołnierzyk zrobiłam tak, że wykonałam tyle oczek łańcuszka, by na ciasno objąć szyję. Zamknęłam w kółko, a następnie w każde oczko 2 półsłupki. Kolejny rząd to 3 półsłupki w każde oczko. W ten sposób kołnierzyk fajnie faluje. Jak raz zrobiłam z jakiegoś innego wzoru, to nie ułożył się tak fajnie, jak tutaj. 


Jak tu nie pokochać takiego słodkiego duetu? Powiem Wam w tajemnicy, że ma zrobiony już kolejny. Tym razem z innej włóczki, bo Juskuv jest trudnodostępna. 
A właśnie! Akurat nie wrzuciłam tego zdjęcia, ale miś ma inaczej niż w oryginalnym wzorze zrobione spodenki. Może ktoś zauważył, że nie są to takie jak ostatnio ogrodniczki. Takie bez wątpienia bardziej mi się podobają.


A chciałam Wam jeszcze przedstawić moje trzecie dziecko (a licząc starego to czwarte). Ta nieśmiała dziewczynka ma na imię POLA. Jest z nami od 17 sierpnia i powolutku się poznajemy i uczymy siebie nawzajem. Przyjechała do nas z Sewierodoniecka na Ukrainie w wieku około roku. Wiadomo, że pieski ze schronisk nie mają dokładnie tego wieku określonego...
 

Bardzo lubi się przytulać, głaskać. Nie ma w niej ani grama agresji i świetnie dogaduje się z malutką Alą. Wiadomo, że małe dziecko pociągnie za ogon, czy za ucho - Pola jest niewzruszona. 


Mam nadzieję, że wiele wspólnych, pięknych lat przed nami!



Kasia