W moich przydasiach znalazłam ostatnio włóczkę, taką raczej cienką, melanżową... Dopiero dzięki temu, że cofnęłam się w postach udało mi się określić co to w ogóle jest :)
Okazało się, że raz kupiłam na próbę dwa motki Alize Forever. W jednej z internetowych pasmanterii znalazłam opis, że "to młodsza i cieńsza siostra Divy".
Nie wiem, czy ta melanżowa opcja jest jeszcze w ogóle dostępna w sprzedaży... nie znalazłam.
Serwetka zrobiona prostym wzorem, motywy przedzielają słupki reliefowe. Chciałam zrobić ją ze schematu, dostępnego w styczniowej Sabrinie Robótki (1/2021), ale coś tam jest nie tak. Niektóre rzędy zupełnie niezrozumiale są powtórzone, co sprawia, że robótka wybrzuszała się na środku. Pozmieniałam tam trochę, a resztę robiłam tak na czuja.
Chyba wyszło nieźle.
Serwetkę wykonałam szydełkiem 1,25 mm, bo to niby włóczka a cieniutka niczym kordonek. Dość wdzięczny wzór pozwolił mi zakończyć robótkę po prostu jak skończyła mi się włóczka :)
A tutaj zrealizowane przeze mnie ostatnio zamówienie. Trzy królisie! Są takie same, różnią się tylko kokardkami na głowie. Pisałam już posta o Królisi Teresce - tam więcej informacji na temat tych ślicznotek.
Oczywiście wprawne oko dostrzeże jakieś niuanse, którymi się różnią - noski na przykład, ale takie już uroki rękodzieła :)
Królisie czeka jeszcze długa podróż do nowego domku i do rączek małych księżniczek.
Różne kokardki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz