Strony

czwartek, 29 grudnia 2022

Moje ulubione szydełkowe śnieżynki

Cześć! Witam Was w ostatnim wpisie w 2022 roku. Według moich pobieżnych obliczeń jest to 60 tekst w tym roku, a to całkiem dobrze :)
Jeszcze przed świętami udało mi się skończyć cały, spory zestaw ozdób choinkowych. Robiłam go w całości już po powrocie do pracy i trochę się bałam, że się nie wyrobię. Wątpliwości miałam dlatego, że w grudniu w pracy miałam mało wolnego, słabo z organizacją czasu, bo wiadomo, to pierwszy pełny miesiąc na etacie. Mam nadzieję, że jakoś to wszystko lepiej będę ogarniać w najbliższym czasie, bo brakuje mi czasu. A na co? No na szydełkowanie :(

Przygotowałam dla Was zestawienie ostatnio wykonanych śnieżynek wraz z wzorami z których korzystałam. Niektóre trochę zmodyfikowałam, znajdziecie te informacje przy zdjęciach.

Wprawne oko dostrzeże tutaj błąd, który mi się przytrafił mi się przy szydełkowaniu - w jednym ramieniu brakuje jednego "paska" z łańcuszków

Myślę, że ta śnieżynka lepiej prezentowałaby się z nieco grubszej nitki, tak jak na zdjęciu ze schematem, z którego korzystałam.

Kolejną gwiazdkę też robiłam pierwszy raz. Dużo przy niej zabawy, zarówno przy szydełkowaniu, jak i usztywnianiu, a efekt mniej jakoś nie zadowala.

Tutaj postawiłam na sprawdzony wzór, na którym się nigdy nie zawiodłam. To była jedna z pierwszych wykonanych przeze mnie śnieżynek. Jest prosta i równocześnie efektowna. 
 

Poniżej jedna ze śnieżynek ze wzoru Renaty Saj. Ta chyba najbardziej mi się podoba. Szybciutko się ją wykonuje. Nie ma za wiele reliefów, a całą robotę robią tutaj te oczka łańcuszka pomiędzy ramionami. 

To ten wzór w prawym górnym rogu. Nie mogę dodać opisu pod zdjęciem, coś tam nie działa dziś tak jakbym chciała :) 

W ostatnim rzędzie robiła 4 oczka łańcuszka, zamiast dwóch, jak we wzorze.

  
 Poniżej chyba jedyna 8-mio ramienna gwiazdka, którą lubię. Wolę jakoś te z sześcioma ramionami i zwykle takie wybieram. 
Tutaj też delikatnie zmieniłam ostatni rząd, nie wykonywałam tych łuków z 7 oczek łańcuszka. Dlatego na szczycie mam 3 łuki, a nie 5 łuków. Tak mi się bardziej podoba, było też mniej zabawy z upinaniem. Zawsze to kilka szpilek mniej :)
 

I na koniec też taki klasyk, sprawdzony przeze mnie już wiele razy. 

Niestety tak szybko usztywniałam te gwiazdki, robiłam zdjęcia i pakowałam, że nie zmierzyłam jak duże one wyszły. Myślę, że podobnie jak te wykonywane wcześniej, czyli około 8 cm średnicy.

 

Zdjęcia robiłam już po powrocie z pierwszej zmiany, czyli między 15 a 16. W zimie jest już wtedy ciemno. Dlatego też ostatnio kupiłam sobie lampę pierścieniową i nie żałuję! Pomaga mi przy zdjęciach, ale także przy nocnym szydełkowaniu. To ma różne stopnie natężenia światła i różne barwy, dlatego można sobie pilocikiem dostosować intensywność i barwę do potrzeb.


 Może nie są to jakieś super fotografie, ale nie ma tragedii. A mam Wam przynajmniej co pokazać :) 

Kochani, życzę Wam wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, samych pięknych i skończonych projektów. A przede wszystkim niekończącej się weny! :) 




Kasia




1 komentarz:

  1. Piękne śnieżynki, każda ma swój urok i wygląda pięknie. Ten ostatni wzór upodobały sobie moje koleżanki, więc przyznam, że mam go już z lekka dosyć. :-) Dla siebie wybierałam różne wzory, których wcześniej nie robiłam, ale jeszcze nie mogę się nimi pochwalić - czekają na usztywnienie.

    OdpowiedzUsuń