Strony

piątek, 2 września 2022

Misiaczki w wersji boy & girl

Cześć! Podejrzewam, że jeszcze niejeden wpis na blogu powstanie o tych słodkich misiach, więc proszę Was o cierpliwość i wyrozumiałość, bo one są kochane i...całkiem fajnie prezentują się na zdjęciach :) 
Dlatego jest ich sporo - jak to u mnie. 


Tym razem postanowiłam wykorzystać różową włóczkę Dolphin Baby. A skoro już powstała Pani Adasiowa, to zrobiłam też z błękitno-szarej włóczki Pana Adasia. To jest taki cudowny wzór, który sprawdza się w każdej wersji.


Wzór pochodzi od Mamba Handmade i możecie go kupić bezpośrednio u Urszuli na Facebooku. To najlepiej wydane 15 zł w moim życiu :) 
A zagraniczne projektantki za swoje wzory na Etsy biorą nawet ponad 40 zł! Wspierajmy nasze, polskie rękodzieło i nasze polskie projektantki!


Na Panią Adasiową użyłam koloru numer 349 - brudny róż. Spodenki to Jeans nr 42. Miś wykonany jest szydełkiem 3,25 mm, a spodenki to  już szydełko 3 mm. Podawałam Wam już wzór na spodenki przy okazji pierwszego Misia Adasia. Oczywiście może się okazać, że przy waszym misiu trzeba dodać lub odjąć parę początkowych oczek - poradzicie sobie :) 


Przy zdjęciach towarzyszyła mi paprotka. Kupiłam ją w Biedronce zdaje się. Na początku stała koło telewizora, ale zgubiła liście i nie bardzo pasowało jej miejsce i chyba również podłoże, bo dając jej ostatnią szansę, przesadziłam ją i przeniosłam na parapet do starszej córki. 
Miała wtedy DWA listki! Serio! Już miałam ją wyrzucić, ale w drugim pokoju, na wschodnim parapecie odżyła. 


A właśnie. Misie mają 25-26 cm. Zwykle takiej wielkości mi wychodzą. Oczka dobieram kolorystycznie do ciałka i ubranka. Dzięki temu wreszcie znalazłam pomysł na różowe oczy :)


Drugi misiaczek powstał z włóczki Himalaya Dolpin Baby w kolorze 325. To taki błękitno-szary odcień. Spodenki to Etrofil Jeans kolor 53. 


Trudno oprzeć się wrażeniu, że ile Adasiów, tyle różnych Adasiowych buziek. Taka jest magia rękodzieła, że w sumie jeszcze nie udało mi się zrobić dwóch identycznych. A powstało ich już... chyba siedem i każdy inny :)


Jeśli chodzi o oczy... zamówiłam sobie ostatnio z Aliexpress oczęta i przyszły w dwa tygodnie. Całkiem niezły wynik. Wcześniej miałam taki zestaw w pudełeczku. Ale tam właśnie były różowe, fuksjowe, czerwone... a prawda jest taka, że to nie są jakieś często używane kolory oczu. 
Teraz, choć wyszło trochę drożej zamówiłam tylko niebieskie (dwa odcienie), zielone (też dwa odcienie), oraz złote, czyli takie jasnobrązowe. I myślę, że wszystkie wykorzystam :)


Ciągle poluję na Dolphina w fajnej cenie. Ostatnio dorwałam szary kolor, więc spodziewajcie się Adasia w takim odcieniu. Mam też brąz i ostatni beżowy motek. No zobaczymy co powstanie :) 


W ostatniej zabawie Mystery Box u www.zakreconemotki.com upolowałam takie cudo! Bawełna z akrylem 1900 metrów. 
Kolorków jest aż osiem! Orzech, ciepły brąz, ciepły beż, pudrowy beż, krem, jasna brzoskwinia, brzoskwinia, łososiowy róż. 
Mimo tej ilości różu jestem w nim zakochana, bo ten róż taki łagodny, nie landrynkowy. Powolutku, kiedyś znajdę na niego czas. mam jeszcze trzy inne motki ombre do przerobienia. 
Na dodatek kupiłam 2000 metrów szarego kolory na bluzkę...ale to już inny temat 😂



Życzę sobie i Wam mnóstwa czasu na dzierganie i... do zobaczenia wkrótce :)




Kasia
 

1 komentarz:

  1. Przytulaski dla Adasiów, są tak rozkoszne, że chce się je tulić.

    OdpowiedzUsuń