Strony

wtorek, 22 marca 2022

Dwie lamy

Cześć! Uwielbiam robić lamy! Tak, to moje oficjalne stanowisko w tej sprawie :) Już raz pokazywałam Wam takiego zwierzaczka i nawet wyjaśniałam jaka jest różnica między lamą i alpaką ;) Ten tekst znajdziecie TUTAJ.
Zadziwiło mnie, że lama z tamtego postu z listopada bardzo szybko znalazła nowego właściciela, więc zrobiłam dwie następne, może też się komuś spodobają ;) 


Lamy zrobiłam ze wzoru od AUKILLU na Hipster Llamę. Robi się je dość szybko, więcej czasu pochłaniają dodatki i przemyślenie kolorystyki. 
Bez uszu moje lamy mają 20 cm. Jeśli policzymy uszy to będą z 2 cm wyższe. 


Użyłam różnych włóczek. Ciało lamy to Kotek oraz włóczka Alize Softy Plus. Kotka przerabiałam (chyba) szydełkiem 2,75 mm, a do Alize Softy Plus użyłam 3,25 mm. 


Robota z włóczką Alize Softy Plus jest trochę problematyczna, wszystko robi się na wyczucie. Czasem oczek brakuje, czasami jest za dużo, ale jednocześnie sporo wybacza, bo w jej włoskach wszystko znika, każda niedoskonałość. 


Ciemniejsza lama ma dodatki na głowie z kordonka Multi od Ariadny - jest piękny, kolorowy. Na środku dodałam koralik. Szaliczek i kocyk na plecach są zdejmowane. Kocyk zawiązuje się pod brzuszkiem. Co ciekawe powstały z jednej włóczki. To Yarn Art Jeans Crazy. Są różne rodzaje tej szalonej włóczki - jedne mają krótsze, a drugie dłuższe przejścia. Tutaj użyłam takiej z dłuższymi przejściami. Dzięki temu kocyk jest zielony a szalik pomarańczowy. Jest to kolor motka 8202. 


Użyłam też mojego zestawy do robienia pomponów. Tutaj oczywiście są te najmniejsze pomponiki. 
Widzicie taką skrzyneczkę na zdjęciach? Fajnie mi pasuje do zdjęć i żałuję, że nie kupiłam ich więcej. 
Jeśli wpadła Wam w oko, to znaleźć je można w Action. 


Druga lama jest takiej samej wielkości, tyle że w innym odcieniu. Ma dużo bardziej "szalone" dodatki. Jest to neonowa czapka w kolorze różowym (aparat słabo oddaje ten kolor, ale nie dziwię mu się). 
Do tego jest szalik z włóczki Bravo Color. To bardzo wyrazista włóczka z króciutkimi przejściami kolorów, ale taki jej urok. Mi się podoba :)

Oczywiście czapka i szalik są zdejmowane.  
Nie mogłam się zdecydować które zdjęcia Wam pokazać, bo wszystkie mi się podobały, wybaczcie.


Może niektórych dziwi, że wybieram do moich robótek dość odważne i wyraźne kolory. Otóż, jak idziecie gdzieś z dzieckiem i widzicie na jakimś straganie pastelowego, słodkiego misia w beżach, to komu się bardziej podoba? Mamie, czy dziecku? 
Z pewnością mamie. Widziałam to na kiermaszu. Mama namawia dziecko "Weź tego, patrz jaki śliczny", lecz dziecko nie jest przekonane. Odchodzą z 200 metrów i zaraz przychodzą oddać, lub wymienić misia. Bo dziecko reaguje na kolory, lubi je. Dzieciom podoba się co innego niż nam dorosłym. Kluczem do trafiania w dziecięce gusta jest próba ich zrozumienia. Obserwacja reakcji. 
Pewnie część Was się ze mną nie zgodzi, ale mam swoje przekonania ;) 


Wszystko wskazuje na to, że czasy pandemii powoli przechodzą do historii - w końcu! Od dłuższego czasu miałam wrażenie, że jest to sztucznie przeciągane, pompowane, a niepotrzebnie. 
Teraz z kolei nastał czas wojny. Nie mogę patrzeć na to, jak tuż obok nas, naszego kraju giną ludzie. Niewinni ludzie. Mieszkam 200 km od Lwowa i 100 km od przejść granicznych z Ukrainą, tym bardziej temat jest mi bliski... Wkurza mnie, że nie mogę praktycznie nic zrobić...
Mam nadzieję, że to kiedyś się skończy. 


Trzymajcie się! 



Kasia

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz