Witajcie! Gdzieś pomiędzy Misiunią Elą, a kończeniem chusty Elory rozpoczęłam dinozaura, którego zawsze chciałam wydziergać. Zakochałam się w tym wzorze od pierwszego wejrzenia. Rzadko podejmuje jakiekolwiek decyzje pod wpływem chwili, więc nabycie wzoru też musiałam dobrze przemyśleć, stąd dinuś pojawił się dopiero teraz :)
Dałam mu na imię Tymek :) Kolory niestety wyszły przekłamane. Jest to kolor turkusowy, który tutaj ,,trąci" nieco takim miętowym, ale musicie mi wierzyć, że w realu jest boski! Taki głęboki, i intensywny.
Tymek ma na stojąco 29 cm wysokości, na siedząco natomiast mierzy sobie jakieś 23 cm.
Technikalia:
ciałko: turkus 16-2209
grzbiet+detale: żółty 33-2201
Tutaj mam włóczkę z serii Delicate z łagodnymi przejściami kolorów (brązowa). Wszystkie moje chusty są dość kolorowe, więc chciałam coś spokojniejszego wydziergać :)
Drugi motek to bawełna 100%. Chcę porównać robótkę z bawełny z tą z mieszanki bawełna/akryl. Niestety ktoś z tym pośpiechu pomylił się przy pakowaniu i dostałam dowijkę fuksji właśnie z mieszanki, a nie z czystej bawełny jak miało być. Cóż, odcień wydaje się identyczny, może nie będzie widać...
Bardzo chciałam spróbować włóczki z lurexem, ale nie można tam dobrać sobie w razie potrzeby zapasowego motka. Wolę go mieć, bo czasami niby wiem, którą chustę będę robić, mam wybrany wzór, a w ostatniej chwili zmienię zdanie, wolę się zabezpieczyć i mieć zapas, który pozwoli mi na dowolność w wyborze wzoru.
To chyba tyle na dziś :) Zaczyna się moje nocne życie. Wszyscy śpią, a ja klepię w klawiaturę.
Do zobaczenia wkrótce ;)
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz