Strony

niedziela, 16 maja 2021

Królik Grześ

Witajcie! Jakiś czas temu zrobiłam królisię dla pewnej dziewczynki. Jak się okazało zamarzyła sobie o całej króliczej rodzince. Dlatego właśnie powstał Grześ. 
Użyłam podobnego odcienia jeśli chodzi o kolor wiodący, żeby wyglądali jak rodzinka ;)


Długo szukałam wzoru, żeby było jakieś podobieństwo, żeby był wyższy od swojej przyszłej małżonki. Ostatecznie powstał z tego wzoru. Jak klikniecie w ten link to zobaczycie całkiem niepodobnego królika. 
Nie ukrywam, że trochę go zmodyfikowałam.


Przede wszystkim zmniejszyłam trochę głowę i skróciłam szyję. Od początku do końca zmieniłam ręce, bez zmian pozostała tylko ich długość. 


Żeby dodać mu powagi, bo przypominał trochę piłkarza - dodałam mu muszkę. 
Grzegorz ma 44 cm wzrostu razem z uszami.

Technikalia:
Użyłam włóczki Kotek, oraz szydełka 3 mm. Oczy czarne 12 mm. 
Ciałko: beż 17-2243
koszula: niebieski 32-2249
spodnie: chaber 21-2201
buty: szary 8-1550
szelki: niebieski 32-2211.


Z resztek Dolphina na szybko, w jeden wieczór powstała maleńka misiunia. Myślałam, że zużyję cały beżowy, ale jeszcze na coś mi zostało. 
Planuję dokupić jeszcze pluszowej włóczki, ale muszę spróbować innych firm, grubości... Może któraś przypadnie mi do gustu. Jeśli będzie czas, to będą testy. 


Tutaj znajdziecie wzór na misuinię . Wychodzi z włóczki Himalaya Dolphin Baby wysoka na około 19-20 cm. Sukieneczka kombinowana, bo z podanego wzoru falowała zdecydowanie za bardzo. Drugim razem dodałabym mniej półsłupków w kolejnych rzędach. 


Technikalia:

Włóczka Himalaya Dolphin Baby, szydełko 4,5 mm. Oczy czarne 12 mm. 

Kolory jakich użyłam to beż 80317, ceglany (koralowy) 80312, oraz biały. 


Z chustą gonię jak szalona, bo muszę ją skończyć do 20 maja. Przerabiam teraz ostatni kolor, na zdjęciu jeszcze go nie ma, a jest to czarny - chyba najgorszy, bo muszę mieć cały czas zaświecone światło, żeby coś z niego zrobić. 


Mimo zaawansowanej ciąży staramy się jeszcze gdzieś wychodzić w weekendy. Żółwim tempem, ale udało się tuż po ponownym otworzeniu muzeów i tego typu obiektów dojść na ruiny zamku w Odrzykoniu. To tu toczy się akcja ,,Zemsty" Aleksandra Fredry (był on nawet właścicielem tego przybytku). 

Ruiny zamku w Odrzykoniu

W ostatni weekend odbywała się ,,Noc Muzeów", więc mimo iż teoretycznie za dwa dni powinnam rodzić, to poszliśmy pochodzić po muzeach. Udało się też pierwszy i ostatni raz w czasie mojej ciąży wyjść do lokalu na pizzę. Co za pech. Wyobraźcie sobie, że przez całą moją ciążę, która już się kończy gastronomia była zamknięta, albo wydawała dania wyłącznie na wynos. 

W Muzeum Rzemiosła w Krośnie

Bywajcie zdrowi! A my czekamy dalej na powiększenie się naszej rodziny :) 





Kasia

1 komentarz: