Zdjęcia są jakie są, ale teraz mam ograniczony czas, bo ciągle siedzę z młodą na polu, a wieczorem źle wychodzą fotki kiedy mam chwilę czasu...
Czapka dla Niuni skończona, ale nie jestem zadowolona, bo mogłam ją jeszcze o jedno okrążenie powiększyć, a teraz wchodzi na główkę, ale ciężko :( Pruć mi się już nie chciało, myślałam, że się rozciągnie a tu...
Ostatnio też dużo spacerujemy, bo sezon turystyczny już się rozpoczął :)
To widoczki na drodze z Krempnej do Nowego Żmigrodu, tam w dole miejscowość Kąty o ile dobrze pamiętam :)
W ostatnią niedzielę zaliczyliśmy szczyt na granicy polsko-słowackiej w Beskidzie Niskim. Szczyt nazywa się Baranie/Presov :)
Na szczycie Słowacy wybudowali wieżę widokową w miejscu starej poniemieckiej wieży obserwacyjnej. Widoki podobno stamtąd piękne, jednak był taki wiatr, że strach nie pozwolił mi tam wejść :P Dodatkowo po dwugodzinnym marszu w górę padłam ze zmęczenia, a tu jeszcze trzeba było zejść w dół :P
A u podnóża tej góry leży maleńka łemkowska miejscowość Olchowiec, z piękną cerkwią (używaną przez grekokatolików i katolików) i prowadzącym do niej uroczym kamiennym mostem:
Zapraszam w Beskid Niski :)
Przecudna żyrafa :-) Jest doskonała!
OdpowiedzUsuńCzapeczka śliczna - przepiękne kolory i doskonały wzór. Jeśli nie jesteś z niej do końca zadowolona, to może jednak przerób...? Chociaż wcale nie wydaje mi się za mała.
Za to widoki z wycieczki niezapomniane :-) Napatrzeć się nie mogę...
Pozdrawiam serdecznie.
Urocza żyrafka :) Taka radosna i słoneczna (jeśli można tak powiedzieć o żyrafie) :) Śliczna
OdpowiedzUsuńJaka fajna żyrafka :)
OdpowiedzUsuń