Cześć! Mam już chyba z 6 zaległych maskotek do pokazania i chyba zacznę wrzucać po kilka w jednym poście. Chociaż nie lubię tego robić, ponieważ później ciężko mi znaleźć niektóre...
Zastanowię się, bo nie mam po prostu czasu na pisanie postów. Kiedy byłam w ciąży i z małym dzidziusiem siedziałam w domu, to spokojnie jeden, czy nawet dwa posty tygodniowo dałam radę ogarnąć, a teraz jeden na miesiąc...
Bardzo lubię wzory od Sarah Hooks And Loop i nawet robiłam już bodaj dwa rodzaje króliczków i laleczkę. To kolejna cudna postać. Co prawda miała to być królisia wróżka, ale jakoś totalnie nie pasowały mi te skrzydełka. Tutaj jest dużo falbanek, dodatków i te skrzydła to już byłoby za dużo.
Oczka 12 mm. Całość to włóczka Yarn Art Jeans. Ciałko w odcieniu 07, a sukienka odcień 36. Pozostałe kolory, to najczęściej jakieś resztki, pozwijane w kuleczki bez etykiety.
Zaczął się taki jesienny vibe. Są kasztany, kolorowe liście, a ja 2 października zaczynam dwutygodniowy urlop... w końcu! Jesień to moja ulubiona pora roku i lubiłam ją jeszcze zanim zaczęło istnieć stwierdzenie "jesieniara".
Nasza Alcia poszła do przedszkola i wiecie co? pokochała je od pierwszego razu! Nie było płaczu, nie ma ciągnięcia jej na siłę rano do szkoły... Ona biegnie, że by szybciej tam być. Jeśli o to chodzi to chyba mam szczęście, bo jak patrzę jak się inne matki męczą, to aż mi ich szkoda.
Do zobaczenia!
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz