Cześć! Zawsze bałam się robić lalki, żeby nie wyszły mi jakieś pokraki, parodia lalki. Jak już się odważyłam to poszło :)
Pokazywałam Wam już raz lalę Laurę, która była zrobiona dokładnie według tego samego wzoru, ale była też jednocześnie pierwszą, jaką z tego schematu wykonałam. Nie była idealna, z tej jestem dużo bardziej zadowolona.
Przede wszystkim zrobiłam lalce dłuższe włosy, są tak długie jak sukienka. W szyję włożyłam drut do amigurumi (pod taką nazwą go kupiłam). To aluminiowy, czyli dość giętki drut o grubości około 2 mm.
Wzięłam go na próbę, coś około 5 metrów. Ten drut włożyłam w dwie słomki do napojów i owinęłam zagięte na okrągło końce taśmą klejącą.
Taki mam patent :)
Uważam, że warto, bo są tam chyba 3 albo 4 lalki robione według tego samego wzoru na ciałko, ale z innymi ubraniami i włosami. Dzięki temu można kombinować, łączyć garderobę. Ja wolę na przykład robić włosy z innego wzoru, wkurza mnie wrabianie, już wolę przyszyć. Ale z drugiej strony nabrałam wprawy i takie włosy, każda pojedyncza niteczka wykonuję w jeden wieczór (czytaj około 3 godzin).
Sukienka w oryginale jest z dwóch warstw. Już ostatnio (to trzecia lala z tego wzoru) kombinowałam jak by tu zrobić inaczej, bo tamta źle się układała.
Wymyśliłam, że t górną warstwę zrobiłam normalnie według wzoru, ale ostatnie okrążenie złapałam tylko za przednie oczka. Zaczepiłam do tylnej nitki białą włóczkę i zrobiłam najpierw chyba 2 w jeden, a później 3 w jeden słupek, żeby powstała taka haleczka.
Widziałam, że robią podobne, ale jako drugą warstwę sukienki, a to ją dodatkowo obciąża...
To na 99% Yarn Art Jeans.
To ważne by góra była luźniejsza, bo inaczej nie dopniecie guziczków ;)
Wszystkie lale z tego wzoru robię dla jednej osoby, której bardzo dziękuję za zaufanie i wolną rękę w wielu kwestiach.
Chciałabym jeszcze kiedyś dopracować ładne, równiutkiej długości włosy, ale myślę, że to trzeba zrobić wszystkie takie za długie i na końcu przyciąć do jednakowej długości.
Mam nadzieję, że jeszcze będę mieć okazję spróbować takiej opcji :)
Do zobaczenia kochani! Dziękuję, że mnie odwiedzacie ;)
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz