Witajcie! Całkiem przypadkowo trafiłam na Instagramie na wyzwanie o nazwie #tosamoleczinne. Jakoś latem widziałam wysyp robionych z tego samego wzoru sarenek, więc od razu skojarzyłam, że gdzieś już o tym słyszałam. Tym razem wyzwanie polegało na zrobieniu myszki Hattie od LittleAquaGirl (Erinna Lee).
Sesję zrobiłam na szybko. Na spacerach przez ostatni tydzień zbierałam różne jesienne dodatki ;)
Moja myszka Hattie powstała z włóczki Alize Cotton Gold, oraz Yarn Art Jeans. Użyłam szydełka 2,25 mm. Maskotka ma 20 centymetrów, ale jak na myszkę to chyba i tak dużo ;)
Wykorzystałam też kupione niedawno bezpieczne noski. To najmniejszy różowy. Oczka mają rozmiar 8 mm. Wydłużyłam trochę sukienkę, bo w oryginale ma tylko 5 rzędów i widać wtedy mysi majteczki, co mi się akurat nie podoba :)
Na sesję z myszką nie załapała się dynia, ale myślę, że wkrótce zobaczycie ją przy okazji jakiejś innej zabawki. Chciałabym sobie kiedyś wydziergać różne takie gadżety do sesji zdjęciowych. Muszę to przemyśleć i rozplanować co by to mogło być.
Wygrałam też kolejną licytację. Tym razem 1500 metrów bawełna/akryl w 4 nitki za 41 zł. Tyle metrów to na prawdę dużo! Włóczka pochodzi od Pani Ewy Ew-Motki.
Córka zamarzyła sobie sweterek. Nie wiem czy podołam. Chociaż akurat ostatnio nabyłam wzór na sweterek - wiadomo promocja była - od Uszydlona My Crochet Story. To wzór o nazwie Otylia. Szczerze mówiąc nie podjęłabym się robienia sweterka z długim rękawem z włóczki cieniowanej, bo trzeba tam wiele razy ciąć nitkę, żeby przejścia kolorystyczne układały się tak samo na rękawach, jak na tułowiu. Choć, ponoć nigdy nie mówi się nigdy... Może kiedyś jak będę mieć dużo czasu. No dobra - czyli nigdy :)
Kolorki to: krem, beż, ciemny beż i mokka.
Przeurocza myszka Ci wyszła Kasiu, a dynia wygląda super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Dziękuję bardzo!
UsuńPozdrawiam serdecznie :)