Witajcie! W końcu udało się zrobić zdjęcia najnowszej chuście. Mamy to szczęście, że zaraz obok naszego bloku znajduje się pałac, a otacza go piękny park ze starymi drzewami. Przy okazji zrobiliśmy parę zdjęć z brzuszkiem, bo już wkrótce go nie będzie :)
Kolorki to fuksja, róż, pistacja, morski i butelkowy. W motku wyglądały ciekawie, ale na chuście? Bomba! Choć na początku bałam się, że róż z zielonym może się gryźć.
Wzór jest darmowy, autorstwa Joanny Grzelak skrócona SisLove. Fantastycznie się go przerabia, dzierganie chusty tym wzorem to czysta przyjemność! Właśnie takie lubię najbardziej - nie za gęsty, nie za bardzo ażurowy.
A poniżej najlepszy sposób na blokowanie. Podpatrzony na Facebookowych grupach szydełkowych. Chusta wypłukana w wodzie z płynem do płukania, delikatnie odciśnięta i pod swoim ciężarem i ciężarem spinaczy rozciąga się jak trzeba. Wzór widoczny, więc cel osiągnięty.
A co poza tym? Doczekałam się wreszcie moich włóczek! Dopiero drugie zamówienie doszło do skutku. Zaopatrzyłam się w beże, bo używam ich najwięcej, oraz w różowy, który zwykle używam do dodatków, ale jednak szybko ucieka. Na próbę kupiłam koralowy - taki neon. Ja nie mam na niego na razie pomysłu, ale córka już by chciała takiego misia :)
Przerabiałam szydełkiem 3mm.
Wymiary to 170/65 cm nie licząc dyndających chwostów.
Obiecuję, że jak już urodzę, to będziemy się bardziej przykładać do zdjęć :)
Nie miałam siły malować się, a w ładne ubrania nie mieszczę się...
A poniżej najlepszy sposób na blokowanie. Podpatrzony na Facebookowych grupach szydełkowych. Chusta wypłukana w wodzie z płynem do płukania, delikatnie odciśnięta i pod swoim ciężarem i ciężarem spinaczy rozciąga się jak trzeba. Wzór widoczny, więc cel osiągnięty.
Dosyć szybko mi wyschła, bo wiał wiatr, ale zdążyła nabrać kształtów :)
Konik - ostatnie zamówienie. Grzywa mi wyszła taka niczego sobie !
Teraz na taśmie produkcyjną wjechały królisie ;)
Oczywiście w międzyczasie dzierga się chusta. Motek trochę większy niż te, które miałam ostatnio, bo 1250 metrów z innego sklepu. Różnica szczerze mówiąc żadna. Kupiłam, bo były na promocji :)
Czekam jeszcze na oczy, które zamówiłam na Alliexpress na samym początku maja. Kurcze myślałam, że dotrą na początku kwietnia, tak jak obiecali... Przesyłka już dawno jest w Polsce, dokładnie dwa tygodnie do naszego kraju szła i to, że tak długo czekamy na przesyłki z Chin to nie jest wina Chińczyków.
Dzięki za wszystkie Wasze miłe komentarze pod poprzednimi postami!
Do zobaczenia wkrótce!
Kasia
Chusta wow. Bardzo mi się podoba. I mamusia bardzo ładnie sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńśliczna
OdpowiedzUsuń