Chętnie pokazałabym Wam co teraz robię, ale nie mogę :) Uchylę rąbka tajemnicy ;)
Powstaje ,,coś", a używam tych kolorków:
Obiecałam pokazać moją ,,choinkę" z kuchni. Jest to ładna i dorodna sosnowa gałązka, chyba z czubka gałęzi. Nabiłam ją na dwa ziemniaki i włożyłam do puszki po groszku :P I jakimś cudem stoi i się nie przewraca :D Ozdobiłam suszonymi plasterkami cytryny (jednak zdecydowanie do suszenia polecam pomarańcze, bo cytryny pękają i są brązowe), suszonymi na grzejniku przez jakiś tydzień. Do tego resztka moich ,,wyrobów", czyli jedna bombka i jeden aniołek, plus kawałek łańcucha.
Puszkę zakryłam folią aluminiową :P
Wczoraj kupiłam sobie książkę. Po prostu nie potrafiłam przejść obojętnie, kiedy zobaczyłam, że to jeden z moich ulubionych autorów, a cena książki taka kusząca...
9,99 w Biedronce :)
Mała rzecz a cieszy :) Od kiedy skończyłam 18 lat i zapisałam się do biblioteki dla dorosłych, czytam tylko horrory, kryminały i thrillery. Dodam, że przeczytałam tego na prawdę dużo :) Zanim wzięłam się za szydełkowanie, bywało że pochłaniałam prawie 40 książek rocznie ;) Teraz mam zamiar zaszaleć i przeczytać słynne ,,50 twarzy Greya" - już czekam w kolejce do wypożyczenia. Trzy tomy mi nie straszne, bo skoro dałam radę trylogii ,,Millennium" nic mi nie straszne ;)
Na koniec pokażę Wam jeszcze mojego kaktusa ;) Ma prawie 3 lata, waży jakieś pół kilograma. U mojej mamy jest trzy razy większy, kiedyś zrobię fotkę to wstawię. A ten mój wygląda tak:
Zdjęcie niezupełnie oddaje jego wielkość ;) To jeden z trzech kaktusów na moim parapecie, jednak tamte są dużo młodsze od niego :) Bardzo podoba mi się jak rozrasta się we wszystkich kierunkach. Każdego innego kwiatka trzeba prowadzić, uszczykiwać pędy, a ten jest samowystarczalny i okazały :)
Oryginalny pomysł na choinkę :d
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam czytać. Ubolewam jedynie, że nie mogę temu poświęcić tyle czasu co kiedyś, no ale jak się w człowieku budzą ciągle nowe pasje i pomysły to i czasu brakuje ;)
Kaktus takowy też posiadałam. Tylko moje koty uporczywie strącały go z parapetu aż w końcu bidulek nie przeżył :P
Choineczka świetna:) A widzę, że Ty też mol książkowy:) Mi teraz odeszło trochę czytanie na rzecz robótek, ale kiedyś pochłaniałam po 2 książki tygodniowo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam taki notesik w którym mam zapisane wszystkie książki, które przeczytałam, od 2005 roku go prowadzę :) Wcześniej nie zapisywałam :P
UsuńJa też kocham książki :) Bardzo tajemniczy post :) Mam nadzieję, że szybko dowiemy się co powstaje z tych kordonków :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że szydełkowanie jest w jakiś magiczny sposób połączone z czytaniem książek, wystarczy rozejrzeć się po blogach szydełkowych i wszyscy prawie czytają :D
OdpowiedzUsuńDziś w bierdonce kolejna wypzredaż książek, aż boję się wchodzić :)
OdpowiedzUsuń