Witajcie :) Wszystko było doskonale zaplanowane... Mąż ma od poniedziałku urlop, ja przez cały rok zbierałam pieniążki ze sprzedaży moich dziergadeł żeby pojechać na te pierwsze w naszym wspólnym życiu wakacje. I co? Niunia dostała dziś gorączki :( Nie wiem od czego i to mnie najbardziej niepokoi. Nie ma kataru, ani kaszlu, mówi że nic ją nie boli a ma w porywach prawie 39 stopni... Żyć nie umierać, pewnie cały wolny tydzień spędzimy w domu :(
Zawsze jak coś jest zaplanowane, to musi coś wyskoczyć. Nocleg zarezerwowany, pogoda także, a tu masz. Najważniejsze żeby córcia była zdrowa, może akurat do poniedziałku będzie wszystko w porządku :)
Wycieczka ma być trzydniowa w Bieszczady :) Cel? Co najmniej Tarnica, a prócz tego Mała i Duża Rawka, zaplanowaliśmy też kilka atrakcji dla młodej :) A celem na wieczory, o ile będę jeszcze mieć siłę, jest testowanie kordonka Babylo :)
Tak, tak ja też dostałam go do testowania ;) I choć korciło mnie strasznie żeby wypróbować go od razu, postanowiłam najpierw dokończyć rozpoczęte projekty, które musiałam przerwać ze względu na Jarmark Antoniański :)
Miałam sporo czasu (dostałam je już dobre trzy tygodnie temu) na zastanowienie i zdecydowałam, że wypróbuję jedną grubość, tą uniwersalną, powiedzmy 10, a reszta będzie do wygrania w urodzinowym candy ;) Bo muszę się Wam pochwalić, że piszę już w miarę regularnie od ponad roku :) Jakoś na początku czerwca mojemu blogowi stuknął roczek. W związku z tym mogę Wam już nie oficjalnie powiedzieć, że do wygrania będą 4 kuleczki Babylo, a może dorzucę coś jeszcze? Czas pokaże :) Szczegóły candy poznacie wkrótce, najpierw uraczę Was zapewne recenzją tych kuszących kuleczek ;) Mam cichą nadzieję, że będę mogła pokazać także kilka fotek z Bieszczad, trzymajcie kciuki, żeby Niunia była zdrowa...
Do zobaczenia wkrótce ... ;)
Strony
▼
niedziela, 28 czerwca 2015
środa, 24 czerwca 2015
Kolorowe komplety podkładek
Szybkie zamówienie wykonane. Uff uwinęłam się w niespełna dwa tygodnie i jestem z siebie dumna :) Miałam zrobić 4 komplety podkładek, kolory mogłam dobrać dowolnie. Podkładki mają być prezentem na zakończenie roku szkolnego. Postanowiłam zrobić dwa komplety w stonowanych kolorach i dwa bardziej kolorowe.
Nici to oczywiście kordonek nowosolski :) Szydełko jak zwykle 1,25 :) A kolory jakich użyłam to:
Wszystko jest usztywnione mieszanką Wikolu (ja używam tylko tego firmy Dragon) i Ługi (Gold Drop). Na końcu wszystko zapakowałam w celofan :)
Może jeszcze ktoś nie ma schematu na te prościutkie podkładki? :)
Jeszcze przed Jarmarkiem zrobiłam kolczyki. Dawno żadnych nie tworzyłam, pewnie z rok :) Nie wiem co mnie naszło, wzór sama wymyśliłam, kolory klasyczne.
Nici to oczywiście kordonek nowosolski :) Szydełko jak zwykle 1,25 :) A kolory jakich użyłam to:
- brąz + biały (który jak wiadomo ma kolor jakby mleka, ale moim zdaniem pasuje w tym połączeniu)
- niebieski + turkus
- żółty + brązowy
- umbra + biały
Wszystko jest usztywnione mieszanką Wikolu (ja używam tylko tego firmy Dragon) i Ługi (Gold Drop). Na końcu wszystko zapakowałam w celofan :)
Może jeszcze ktoś nie ma schematu na te prościutkie podkładki? :)
Jeszcze przed Jarmarkiem zrobiłam kolczyki. Dawno żadnych nie tworzyłam, pewnie z rok :) Nie wiem co mnie naszło, wzór sama wymyśliłam, kolory klasyczne.
Na koniec parę zdjęć z niedzielnego spaceru, ale nawet nie pamiętam już w którą to było niedzielę :P
wtorek, 16 czerwca 2015
Rezerwat ,,Przełom Jasiołki"
Strasznie dałam ciała, po prostu zagadałam się na tym jarmarku z taką fajną kobitką, która stała koło mnie i nie zrobiłam zdjęć mojego stoiska :P Jarmark odbywał się w sobotę i niedzielę, ja byłam tylko drugiego dnia do południa. Skoro niedziela, a stałam przy kościele to brałam udział w trzech mszach :P Miałam chwilę załamania po pierwszej mszy. Już dzwoniłam do męża żeby po mnie przyjechał, bo nikt nic nie kupuje, w dodatku byłam (i jestem) chora, miałam dość... A tu po sumie jak ludzie ruszyli z dzieciakami to wykupili mi wszystkie maskotki i breloczki jakie miałam :) Nie było tego za wiele, ale moi kochani jak to cieszy jak towar rozchodzi się jak świeże bułeczki :D
Generalnie zarobiłam około 200 zł i bardzo mnie to cieszy, bo będę dzięki temu miała kaskę na prezent imieninowy dla mojej mamy. Wczoraj byłam u lekarza i dostałam oczywiście antybiotyk, czuje się po nim jeszcze gorzej, ale mam nadzieję że to chwilowe.
Kończę zamówione podkładki pod kubki (4 komplety) i wracam do niedokończonej robótki. Bardzo rzadko zdarza mi się pozostawić coś w tym stanie :P
Skoro nie mam fotek z Jarmarku to pokażę Wam zdjęcia z naszej wycieczki do Jaśliskiego Parku Krajobrazowego, a dokładnie do Rezerwatu ,,Przełom Jasiołki". Rosną tam rzadkie gatunki roślin, stąd utworzenie rezerwatu.
Generalnie zarobiłam około 200 zł i bardzo mnie to cieszy, bo będę dzięki temu miała kaskę na prezent imieninowy dla mojej mamy. Wczoraj byłam u lekarza i dostałam oczywiście antybiotyk, czuje się po nim jeszcze gorzej, ale mam nadzieję że to chwilowe.
Kończę zamówione podkładki pod kubki (4 komplety) i wracam do niedokończonej robótki. Bardzo rzadko zdarza mi się pozostawić coś w tym stanie :P
Skoro nie mam fotek z Jarmarku to pokażę Wam zdjęcia z naszej wycieczki do Jaśliskiego Parku Krajobrazowego, a dokładnie do Rezerwatu ,,Przełom Jasiołki". Rosną tam rzadkie gatunki roślin, stąd utworzenie rezerwatu.
Miesiącznica
Mniej rzadki na wyżynach czosnek niedźwiedzi ( mówię Wam jaki zapach :))
Języcznik zwyczajny objęty ścisłą ochroną gatunkową.
Spotkaliśmy dokładnie 8 sztuk ponieważ dzień wcześniej padał deszcz, a to ich żywioł :) Salamandry.
Łemkowska droga, oj solidna praca że przetrwała kupę lat. Zbocze jest bardzo strome, a w ten sposób łatwiej było podróżować.
Taki widoczek na koniec, mam nadzieję, że nie zanudziłam :) Uwielbiam faunę i florę takich lasów, choćby dla nich warto maszerować kilka godzin ;)
środa, 10 czerwca 2015
Ostatnia prosta przed Jarmarkiem Antoniańskim
Oj kiepsko ze mną ostatnio... Łapanie wszelkich infekcji przechodzi u mnie już w poziom hard. Córcia zakaszle kilka razy, a to ja jestem chora :/
Jeszcze w tamtym tygodniu udało mi się zrobić kilka rzeczy na Jarmark Antoniański, który już w tą niedzielę! Dowiedziałam się dziś, że nie ma wyznaczonych miejsc dla poszczególnych rękodzielników, tylko miejsce trzeba sobie zaklepać. Jarmark jest od 8, ale myślę, że niektóre kobitki już o 6 tam będą żeby mieć najlepsze miejsca... Eh tam ,ja wole się wyspać hi hi :P Jak mam coś sprzedać to i bez najlepszego miejsca mi się uda :)
Zrobiłam kolejną porcję światełek LEDowych. To pomysł mojego męża, ja postanowiłam go zrealizować i jestem nawet zadowolona z efektu ;)
Użyłam prostego wzoru, górę wymyśliłam, dołożyłam wstążkę ;)
Żeby nie było nudno robię coś z włóczki i z kordonka... Z włóczki, oczywiście z Kotka, zrobiłam donuty :) Wzór znajdziecieTUTAJ ;)
Docelowo będą breloczkami, jednemu już nawet przypięłam łańcuszek i kółeczko, mam nadzieję, że reszcie też zdążę dorobić przed niedzielą :P
I jeśli chodzi o przygotowania do Jarmarku to już je zakończyłam ponieważ pracuję nad dość sporym zamówieniem, na którego realizację mam mało czasu :)
Jednak na wycieczkę zawsze znajdziemy czas ;) Pokażę Wam kilka zdjęć z tej niedzielnej, a mam jeszcze jedną zaległą, którą pochwalę się następnym razem ;)
Poszliśmy żółtym szlakiem z Folusza do rezerwatu ,,Kornuty".
Mało ludzi, mimo pięknej pogody, a szkoda bo jest co oglądać ;)
Jeszcze w tamtym tygodniu udało mi się zrobić kilka rzeczy na Jarmark Antoniański, który już w tą niedzielę! Dowiedziałam się dziś, że nie ma wyznaczonych miejsc dla poszczególnych rękodzielników, tylko miejsce trzeba sobie zaklepać. Jarmark jest od 8, ale myślę, że niektóre kobitki już o 6 tam będą żeby mieć najlepsze miejsca... Eh tam ,ja wole się wyspać hi hi :P Jak mam coś sprzedać to i bez najlepszego miejsca mi się uda :)
Zrobiłam kolejną porcję światełek LEDowych. To pomysł mojego męża, ja postanowiłam go zrealizować i jestem nawet zadowolona z efektu ;)
Użyłam prostego wzoru, górę wymyśliłam, dołożyłam wstążkę ;)
Żeby nie było nudno robię coś z włóczki i z kordonka... Z włóczki, oczywiście z Kotka, zrobiłam donuty :) Wzór znajdziecieTUTAJ ;)
Docelowo będą breloczkami, jednemu już nawet przypięłam łańcuszek i kółeczko, mam nadzieję, że reszcie też zdążę dorobić przed niedzielą :P
I jeśli chodzi o przygotowania do Jarmarku to już je zakończyłam ponieważ pracuję nad dość sporym zamówieniem, na którego realizację mam mało czasu :)
Jednak na wycieczkę zawsze znajdziemy czas ;) Pokażę Wam kilka zdjęć z tej niedzielnej, a mam jeszcze jedną zaległą, którą pochwalę się następnym razem ;)
Poszliśmy żółtym szlakiem z Folusza do rezerwatu ,,Kornuty".
Mało ludzi, mimo pięknej pogody, a szkoda bo jest co oglądać ;)
Przepraszam za taką ilość zdjęć, ale jestem dumna ze swojej fotorelacji :P Jak kupię sobie lepszy aparat to dopiero będzie zabawa :D